Mentoring jest relacją, z której powinien zyskać zarówno mentor, jak i podopieczny. Sukces programu mentorskiego uzależniony jest od wielu czynników, m.in. jego przygotowania, szkolenia i feedbacku. Zasadniczą kwestię odgrywa natomiast dobór uczestników programu, czyli mentora i podopiecznego (mentee).Dobór ten można rozpatrywać w dwóch aspektach: selekcja osób, które będą uczestniczyły w programie oraz dopasowanie mentora i mentee. Przypadkowe wyznaczenie par może przyczynić się do mniejszej efektywności relacji mentorskiej. Podstawą każdej takiej relacji powinno być wzajemne zaufanie.
Przed podjęciem decyzji o udziale w procesie potencjalny mentor powinien zastanowić się, dlaczego w ogóle chce uczestniczyć w programie, w jaki sposób postrzega swoją rolę, ile czasu może poświęcić dla swojego podopiecznego, jakich tematów zawodowych nie lubi podejmować. Również mentee musi znaleźć odpowiedź na kilka pytań: dlaczego chce mieć mentora, czego chce się od niego nauczyć, jakie kompetencje interpersonalne powinien mieć mentor, jak często chce spotykać się ze swoim mentorem.Rozważenie powyższych pytań może stanowić pewną formę wstępnej selekcji uczestników programu.
Poniżej zamieszczono natomiast podstawowe aspekty, jakie należy wziąć pod uwagę podczas selekcji uczestników programu mentorskiego:
Mentor
– mentorem nie może być przełożony pracownika
– powinien posiadać umiejętność dyskutowania i udzielania informacji zwrotnej
– dysponuje czasem na regularne sesje ze swoim podopiecznym
– powinien być postrzegany jako osoba godna zaufania, pomocna wobec innych pracowników
Mentee:
– powinna być to osoba zorientowana na rozwój w strukturach organizacji
– powinien wykazywać chęć rozwoju zawodowego oraz uzyskiwania konstruktywnego feedbacku
– otwartość na nowe wyzwania
– przyjmowanie odpowiedzialności podczas ustalania celów i konsekwentne dążenie do ich realizacji.
Źródło: Lynn Dessert, Leadership Breakthrough, Inc
Mentee? Jakie paskudne słowo-kalka z angielskiego! Może się czepiam ale pamiętajmy że Polacy nie gęsi i tak dalej…
Proponuję jednak zostać przy „podopiecznym”:-)