Wszyscy narzekają na swoich szefów, prawda? Cóż, zdarza się każdemu, ale nie zawsze oznacza to jednak, że pracownik nie lubi swojego przełożonego i swojej pracy. Kiedy należy zacząć się martwić? Najlepiej jeszcze zanim zacznie spadać wydajność, a z pewnością zacznie jeżeli pracownik straci motywację do pracy.
Pracownicy unikają wspólnych spotkań
Za wszelką cenę starają uniknąć się konfrontacji. Zawsze wynajdują wymówki, by przełożyć spotkanie, lub starają załatwić sprawy tak, by w ogóle do niego nie doszło – np. wysyłają raport ze swoich działań mailem.
Przypisują innym swoje obowiązki
Nigdy nie oferują swojego wsparcia i pomocy. Zamiast tego zostawiają pracowników z mnóstwem spraw, które sami rozpoczęli i które oni muszą dokończyć. Pracownicy, którzy lubią swoją pracę, są bardziej skłonni do angażowania się w prace zespołu i uczestniczenia w projektach innych.
Przychodząc do pracy zaczynają odliczać czas do wyjścia
Powinno to być alarmujące zwłaszcza jeżeli wcześniej pracownik wykonywał swoje zadania sumiennie i opuszczał biuro dopiero gdy udało mu się wszystko dopiąć. Być może stało się coś co negatywnie wpłynęło na jego motywację – atmosfera w pracy lub brak możliwości realizacji własnych pomysłów może być jednym z powodów.
Towarzystwo przełożonego ich stresuje
W obecności szefa są niespokojni, a ich pewność siebie zdaje się gdzieś wyparowywać. Zwykle takie zachowanie ma swoje podłoże w sposobie zarządzania, gdzie pracodawca traktuje podwładnych w sposób podmiotowy. Taki sposób zarządzania jest nie tylko niemoralny, ale i zdecydowanie nieefektywny, gdyż niezadowoleni pracownicy nie mają motywacji do pracy – mówi Michał Środa z GoWork.pl. Dobry szef zawsze stawia swój zespół na pierwszym miejscu, co automatycznie przekłada się także na wzrost ich zadowolenia i produktywności.
Ograniczają kontakty z współpracownikami do minimum
Pracownik utrzymuje dystans. „Small talk” w zasadzie nie istnieje. Na „dzień dobry” kontakt w zasadzie się kończy. Dlaczego powinno nas to niepokoić? Szef i pracownik nie muszą się przyjaźnić, współpracownicy też nie, ale dobre relacje są niezbędne dla komfortu pracy. Jeżeli nawet kurtuazyjne zachowania nagle zanikły, dla przełożonego powinien to być sygnał ostrzegawczy.
Unikają przychodzenia do pracy
Ciągle dzwonią że są chorzy i nie mogą przyjść do pracy. W pracy wydają się być obojętni na wszystko co robią, nie wykazują żadnego entuzjazmu z otrzymywanych zadań. Taka postawa wyraźnie wskazuje na brak motywacji.
Już ich nie ma
Każda odpowiedzialna firma powinna monitorować ilość składanych rezygnacji. Kiedy jeden pracownik decyduje się poinformować szefa o swoim odejściu, zwykle w kolejnym dojrzewa gotowość do zmiany. Zbyt duży współczynnik rotacji może zachwiać równowagą w firmie, ale jeżeli podwładni szanują swojego pracodawcę, będą skłonni do np. odłożenia momentu swojego odejścia na tyle, by spokojnie przekazać wszystkie swoje obowiązki i znaleźć godne następstwo.
Źródło: GoWork.pl