Średnio 3 oferty pracy czekające na kandydata, prawie pewna kontroferta od aktualnego pracodawcy i wzrost zarobków o nawet ¼ od początku roku – takiej sytuacji na polskim rynku pracy jeszcze nie było. Doświadczają jej właśnie specjaliści IT. To już nie jest tylko „rynek pracownika”, to prawdziwa gorączka.
COVID dotknął branżę IT w znacznie mniejszym stopniu niż pozostałe. Firmom z tego sektora udzieliła się wprawdzie globalna niepewność – wiele zamroziło nowe projekty i procesy rekrutacyjne. Także specjaliści IT wstrzymywali się ze zmianą zatrudnienia – stara firma, nawet jeśli nie idealna, wydawała się lepsza „na przeczekanie”. Szybko okazało się, że tę stagnację trzeba nadrobić, bo wiele dziedzin życia przeniosło się on-line. Od początku pandemii Europa doświadczyła większego rozwoju technologicznego, niż w całej poprzedniej dekadzie. A to wymaga armii ekspertów IT. Technologiczny rynek pracy nie był tak chłonny od 20 lat. Zapotrzebowanie na kadry wzrosło od początku pandemii o prawie 150%.
Wysokie zarobki specjalistów IT
Od początku roku w Europie płace specjalistów IT, czyli ekspertów w konkretnych obszarach z min. 5-letnim doświadczeniem, wzrosły średnio o 30%. W Polsce jest tylko niewiele gorzej. Wg danych Awareson, firmy doradczej specjalizującej się w rekrutacjach IT i SAP, w maju średnie wynagrodzenia kontraktorów (zlecenia B2B, zwykle trwające ok. 1 roku) wyniosło 24 853 zł netto – to o 24% więcej niż w styczniu. Z kolei płace ekspertów etatowych wzrosły o 14% do 24 727 zł brutto. To poziomy nie notowane w historii tej branży w Polsce.
Wzrost płac wynika nie tylko z konieczności obsadzenia wielu stanowisk, ale także presji z Zachodu. Przed pandemią zagraniczne firmy wymagały od polskich ekspertów regularnych podróży – na tydzień-dwa w miesiącu. Lockdown zweryfikował te realia – okazało się, że praca dla zagranicznej firmy jest możliwa w pełni zdalnie. To, i niezwykle rozgrzany zagraniczny rynek sprawiło, że zachodnie korporacje i software housy chętniej sięgnęły po Polaków, oferując im tamtejsze stawki.
Po najlepszych ustawia się kolejka
Już od kilku lat do kandydatów z branży IT trafiało od rekruterów po kilka ogłoszeń ws. pracy miesięcznie. Teraz to kilka dziennie. 78% specjalistów w ogóle nie szuka pracy, zaś Ci którzy się zdecydują dostają ostateczne oferty pracy średnio z 3 różnych firm. Dotąd kolejka pracodawców ustawiała się po wybitnych specjalistów i ekspertów od rzadkich technologii, teraz wystarczy być już zwyczajnie dobrym.
Zdalnie i w dobrym projekcie
Coraz częściej zdarza się, że kandydat odrzuca rewelacyjne warunki płacowe w prestiżowej firmie, jeśli nie oferuje ona pracy zdalnej lub przynajmniej hybrydowej. IT zawsze była branżą, w której wielu specjalistów mogło pracować z domu, teraz to norma i często podstawowe wymaganie kandydata wobec pracodawcy. Wśród najważniejszych kryteriów wyboru pracodawcy, obok elastyczności, pojawia się też dobre zarządzanie i kultura pracy. Nowocześnie zaprojektowane biura i tradycyjne benefity straciły na znaczeniu.
Zatrudniaj szybko… albo wcale
W Europie procesy rekrutacyjne skróciły się od początku pandemii o 36%. Aktualnie w Polsce pracownik kontraktowy znajduje zajęcie nawet w 48 godzin, zaś etatowy w 5-7 dni. Eksperci Awareson zwracają uwagę, że to wymaga wysoko wyspecjalizowanego procesu rekrutacyjnego, a potem szybkiego podejmowania decyzji przez dyrektorów IT i menadżerów HR w firmach technologicznych. Bez tego specjalistę podkradnie konkurencja. Co istotne, 9 na 10 kandydatów otrzymuje kontrofertę (zwykle finansową) od aktualnego pracodawcy.
Czy zarobki w IT mogą być jeszcze wyższe?
Niewykluczone, że presja płacowa jeszcze przez chwilę się utrzyma, szczególnie, że specjaliści dostają coraz więcej ofert pracy z zagranicy – a te są nawet trzykrotnie wyższe niż w Polsce. Trendy z zagranicy widać na naszym rynku z około 3-mięsiecznym opóźnieniem. To sygnalizuje, że 3 kwartał 2021 roku wciąż będzie gorący. Wg Awareson wszystko wskazuje jednak na stabilizację pod względem wynagrodzeń pod koniec roku. Presja płacowa jest już tak duża, że firmy zaczynają mówić „stop”, szczególnie przy świadomości, że zagranicznych stawek na razie nie pobiją. Zbyt wysokie wynagrodzenia oraz perspektywa zmian podatkowych w Polsce mogą wystraszyć inwestorów planujących otwieranie tu centrów kompetencyjnych.
Wiele firm z pewnością postawi na atrakcyjne i nietuzinkowe benefity pozapłacowe – już nie tylko opiekę zdrowotną czy dofinansowanie sportu, ale też finansowanie sprzętu biurowego do pracy w domu, dopłaty do „domowych” posiłków oraz rachunków za energię i internet podczas home office