Wiele razy zastanawiałem się nad tym, w czym tkwi sekret zaangażowanego zespołu. Chodzi o targety, które jesteśmy w stanie realizować? Może. Huśtawki pozwalające wziąć pracę na kolana i sprawdzić wytrzymałość mocowań w suficie? Pewnie też. Wgląd w nasze wyniki, osiągi i wszystkie liczby, jakie sobie wymarzymy? Też na pewno się przydaje. Czasem jednak, gdy już coś się pomyśli, warto pomyśleć od drugiej strony. Jeśli nie „co”, to… kto?
Liderzy
Nikt tak nie angażuje pracy, jak lider, którego widać i który rozumie, jaka spoczywa na nim odpowiedzialność. Żeby robić to dobrze, lider powinien dbać o komunikację wewnętrzną, jasno tłumaczyć plany, zachęcać zespół do współpracy. To lider powinien inspirować swój zespół do dzielenia się opiniami i pomysłami. Jak twierdzi Marshal Goldsmith, wybór osoby mającej być liderem jest kluczowy do sukcesu organizacji. No i chyba ma rację: zespół, który jest dobrze poinformowany o kierunku, w którym zmierza, procedurach i celach, będzie bardziej zaangażowany w pracę. Bo w końcu dzięki liderowi będą wiedzieli, co robią.
Menedżerowie
Lider nie jest jednak w każdym przypadku menedżerem. Ci zaś mają równie ważne zadania – według badań instytutu Gallupa, stopień menedżerski aż w 70% odpowiada za zmiany poziomu zaangażowania zespołu. Jeśli spojrzeć na to z boku, kiedy lider wyznacza zespołowi kierunek, menedżer sprawia, że zespół może w nim podążać. Menedżer angażujący pracowników powinien być otwarty, dostępny i zapewniać kolegom wsparcie w jak najlepszym wykonywaniu ich pracy. To on jest również odpowiedzialny za sprawienie, by pracownicy czuli się docenieni.
Zespół
Można pracować w zespole i w zespole. W jednym przychodzi się rano do pracy, robi swoje i wraca do domu. W drugim przychodzi się do pracy, jest się wspieranym przez kolegów, lubi się to, co robi, a potem może idzie do domu. Zespół tworzący drużynę, idący w kierunku wspólnego celu, dzięki współpracy dużo lepiej radzi sobie z wykonywaniem planu (bądź dostosowywaniem go do potrzeb). Pielęgnowanie postaw kooperacji korzystnie przyczynia się do wykonywanej przez zespół pracy, o czym pisaliśmy już w naszym ostatnim raporcie (do pobrania tutaj). Warto więc zadbać o atmosferę w firmie.
Sami pracownicy
Zaangażowany pracownik przychylniej patrzy na swoje zadania. Jeśli jeszcze dodatkowo jest szczęśliwy w swojej pracy, istnieje szansa, że będzie zarażał współpracowników optymizmem i entuzjazmem. Uświadomienie pracownikom tego, jak ważne jest dbanie o dobrą atmosferę i pozytywne nastawienie do zadań co najmniej może prowadzić do powstrzymania fali defetyzmu w szeregach firmy. Wiedząc, jak jest to ważne, sami będą pilnowali, czy wszystko jest w porządku – a jeśli coś nie będzie, to łatwiej określą, co jest nie tak. Praca ze świadomością możliwego rozwiązania przychodzi łatwiej. Zwłaszcza, jeśli otrzyma się pomoc od przełożonych.
Narybek
Nie chodzi mi oczywiście o nowe pokolenie łososia atlantyckiego, tylko o rekrutów. Jak przyczyniają się do zaangażowania zespołu? Nowy pracownik, który jednocześnie jest świetnie przygotowany do swojej pracy, sam w sobie stanowi motywator. A jeśli dodatkowo wpisuje się w kulturę organizacji, od początku znajdując swoje miejsce w zespole, stanowi świetną podstawę do budowania zaangażowania i siebie, i kolegów. Nie możemy również zapomnieć o powiewie świeżości.
Haery
Nie tylko dzięki rekrutowaniu odpowiednich kandydatów, lecz także dzięki dbaniu o umiejętności i warunki pracy pracowników. Możliwość opracowania planu rozwoju z jasnymi możliwościami jest kluczowe do długofalowego angażowania pracowników. Odpowiednio przygotowani pracownicy chętniej i łatwiej się rozwijają, a w sytuacji bycia przygotowanym na wszystko, chętniej zrobią troszkę więcej niż będą musieli.
I co z tego wynika? Ano to, że wszystko kręci się wokół przywództwa i kultury organizacji. Liderzy budują i komunikują wartości, którymi z kolei zarządzają menedżerowie, będący wsparciem dla nowych i starych pracowników, a to wszystko pod egidą działów HR. Ta skomplikowana struktura działa tym lepiej, im bardziej zaangażowani są pracownicy – dlatego warto o nich zadbać.
Maciek Ostrowski – redaktor portalu HRstandard.pl. W HR interesuje go przede wszystkim człowiek, komunikacja wewnętrzna i employer branding. Z zaangażowaniem śledzi scenę wydarzeń i nowinek branżowych. Czuje się zaangażowany w swoją pracę i ma świetny zespół, od którego dostał na urodziny kawiarkę-niekapkę – serio, nie pobrudzi sobie więcej kuchenki!
[…] lidera zespołu lub menadżera odpowiedzialnego za wieloetapowe projekty to dla wielu Polaków wizja wymarzonej […]
Jest taki termin zwany utopią. Pracuję 2 lata w nowej firmie, angażowałem się, robiłem wszystko, ale gdy poczułem, że jestem dymany przez przełożonego tym, że wszędzie do wszystkiego idę Ja a reszta ma wyjebane….i dwa teksty od przełożonego, pierwszy demotywator: zaraz zrobisz robotę przewidzianą na 10 lat do przodu….oraz ocena roczna wszyscy czy robią coś czy nie mają tę samą ocenę 3….i najgorszy tekst od przełożonego: ciebie to sobie jeszcze wychowam bo ich to nie da rady……i ostatnio zostałem podjebany do kierownika działu za rzekome bo wynikające ze słuchów jakie do niego dotarły, że źle odnoszę się do ludzi z załogi…..mówię do kogoś np dziadku albo ociec….ta firma to jebana porażka, tragedia, z wierchu miejsce zdaje się super, od środka dno. Mija dwa lata i nie widzę tu siebie za lat 5.