– A jakie będą benefity? – takie pytanie najczęściej usłyszymy od znajomych, zaraz po tym, jak dowiedzą się już, czym będziemy się zajmować w nowej pracy i jakiego rzędu jest nasze wynagrodzenie. W dzisiejszych czasach systemy pozapłacowe stały się standardem. Nie zastanawiamy się, czy pracodawca zapewnia dodatkowe bonusy, tylko jakie. Punkt dotyczący benefitów jest także obowiązkową pozycją już w samym ogłoszeniu o pracę. Aktualnie kandydat szukający zatrudnienia, oprócz wymagań i opisu stanowiska, chce dowiedzieć się, co pracodawca ma mu do zaoferowania ponad samo wynagrodzenie. A pracodawca?
Pracodawca obecnie poniekąd jest wręcz zmuszony do zapewniania dodatkowych świadczeń pozapłacowych. Dlaczego? Otóż benefity są istotnym narzędziem w procesie tworzenia lojalności wobec pracodawcy, pomagając tym samym w walce z dużą rotacją pracowników. Co więcej, stanowią istotny atut w budowaniu wizerunku pracodawcy. On zaś pomaga przyciągać talenty, co jest szczególnie istotne w erze rosnącego problemu braku kadr na rynku.
Wymagania rosną
Prywatna opieka medyczna, dofinansowanie do zajęć sportowych, bilety do kina i teatru, dofinansowanie do posiłków czy masaże, to jedne z najbardziej popularnych świadczeń pozapłacowych, których oferowanie stało się wymogiem. Co więcej, część z nich jest tak oczywista dla pracowników, że są one deprecjonowane i traktowane jako coś, co zwyczajnie pracownikowi się należy. Dlatego też, to innowacyjne i spersonalizowane bonusy będą coraz bardziej istotne w strategii employer brandingowej firm. Dziś to pracodawca musi wychodzić z inicjatywą jak dbać o pracownika w czasie jego pracy, jak i poza.
Pracodawcy odpowiadają
Firmy wręcz prześcigają się w nieszablonowych pomysłach na motywatory pracowe. Do najciekawszych rozwiązań należą między innymi: obiad dla dojeżdżających do pracy rowerem, warsztaty z zakresu zdrowego odżywiania, świeże warzywa i owoce raz w tygodniu, dzień wolny z okazji urodzin. Coraz częściej fundusze przeznaczane są na poszerzanie wiedzy pracowników, którzy chętnie korzystają z dofinansowań na studia podyplomowe czy kursy językowe. Pracodawcy zrozumieli także, że zaangażowanie pracowników nie zależy jedynie od płacy czy możliwości awansu, ale od samych warunków pracy. Dlatego też, w natłoku typowych benefitów, zaczęły pojawiać się elementy związane z budowaniem przyjaznego środowiska pracy.
Kawka, drzemka, miejsce w przedszkolu?
Na przykład pracownicy warszawskiego oddziału firmy Deloitte mogą korzystać z prywatnej kawiarni Green Coffee Nero, która powstała specjalnie z myślą o nich w wieżowcu Q22. Pracownicy Google natomiast mają do swojej dyspozycji tzw. nap rooms, czyli sale do drzemki, które pomogą im zregenerować siły. W biurze firmy Nestle Purina nikogo nie zdziwi zaś widok pupila towarzyszącemu właścicielowi w ciągu dnia w pracy. Co więcej, by zaoszczędzić czas swoich pracowników poświęcony na dojazdy, wiele firm postanowiło wybudować w miejscu pracy to, czego potrzebują. W firmach zaczęły pojawiać się siłownie. Korporacja EY, idąc o krok dalej, postanowiła ułatwić codzienność zapracowanym rodzicom i zbudowała przedszkole dla dzieci w siedzibie firmy.
Coraz łatwiej je dostać
Odpowiedzią na innowacyjne podejście do benefitów na rynku jest pojawienie się aplikacji i platform, a nawet firm specjalizujących się w usługach z zakresu świadczeń pozapłacowych. Tak powstał na przykład zaliczkomat.pl – usługa umożliwiająca szybką wypłatę zaliczki na poczet zbliżającej się pensji, system kafeteryjny mybenefit.pl czy askhenry.pl – Henry, który wyręczy pracowników w obowiązkach życia codziennego, robiąc zakupy, zanosząc rzeczy do pralni czy rezerwując stolik w restauracji (Coś wspaniałego! – przyp. red.).
Coraz trudniej je dopasować
Podążając za trendami rynkowymi, szybko może okazać się, że mnogość zaproponowanych benefitów wcale nie jest dla pracownika korzystna. O atrakcyjności programu benefitowego decyduje tak naprawdę to, czy są one użyteczne. Ile pracowników, tyle potrzeb. Dlatego programy motywacyjne powinny opierać się na osobistym podejściu do każdej zatrudnionej osoby, a przede wszystkim na możliwości indywidualnego wyboru najbardziej odpowiedniego benefitu przez pracownika.
Monika Barańska – Junior Client Partner w Employer Branding Institute. W employer brandingu najbardziej interesuje ją budowanie strategii i linii komunikacji marki pracodawcy, Miłośniczka kultury hiszpańskiej oraz aktywności fizycznej.