Tylko 38 proc. pracodawców prowadzi bazę kandydatów odrzuconych w procesie rekrutacji. Aż jeden na trzech rekruterów nie dba o ten obszar w ogóle – wynika z badania „Rekrutacja pod lupą” przeprowadzonego przez eRecruiter. Przedsiębiorcy są bardziej skłonni do przechowywania CV kandydatów, którzy posiadają wyspecjalizowane umiejętności, lub starają się co najmniej o stanowisko menadżerskie. Ignorowanie tzw. kandydatów odrzuconych, bez względu na stanowisko, może mieć negatywny wpływ na kolejne rekrutacje oraz wyniki biznesowe całej firmy.
– Osoby odpowiedzialne za rekrutację w firmach coraz częściej zdają sobie sprawę, że troska o dobre relacje z kandydatami to istotny element ich pracy, który przekłada się na wizerunek firmy. Z ostatniej edycji naszego badania „Candidate Experience” wynika, że ponad 2/3 rekruterów deklaruje, że dba o współpracę z kandydatami na wszystkich etapach rekrutacji – mówi Izabela Bartnicka, ekspert eRecruiter. – Jednak często zapomina się, że istotnym elementem procesu dbania o kandydatów jest również troska o kandydatów, którzy nie zostali w naszej firmie zatrudnieni. Takie osoby mogą zostać ponownie zaproszone do kolejnych rekrutacji, co w konsekwencji skróci czas prowadzonych procesów, zmniejszy ich koszty i znacząco ułatwi pracę działu HR. Ponadto, dobra baza kandydatów odrzuconych świadczy pozytywnie o kulturze organizacyjnej przedsiębiorstwa – dodaje.
Troska o kandydatów z wyspecjalizowanymi umiejętnościami
Z badania „Rekrutacja pod lupą” zrealizowanego przez eRecruiter wynika, że zaledwie 38 proc. pracodawców prowadzi bazę kandydatów odrzuconych. Podobny odsetek, czyli 32 proc., nie robi tego w ogóle. Co piąty przedsiębiorca (19 proc.) jest skłonny przechowywać CV kandydata, ale tylko w przypadku bardzo wyspecjalizowanych stanowisk, a 14 proc. stosuje tę praktykę w przypadku kadry zarządzającej i menadżerów. Taka strategia ma uzasadnienie, jeżeli przyjmiemy, że na tego typu stanowiskach najtrudniej o talenty i w związku z tym, rekrutacja stanowi większe wyzwanie. Warto jednak pamiętać, że nawet przy rekrutacjach kandydatów niższego szczebla przydaje się baza niezatrudnionych wcześniej osób. Pracodawca może ponownie wykorzystać zgromadzone dokumenty aplikacyjne do innych procesów rekrutacyjnych pod warunkiem, że kandydat został o tym wcześniej powiadomiony i wyraził na to zgodę. Informację na ten temat najlepiej zamieścić w treści tzw. klauzuli informacyjnej, czyli zestawie informacji dotyczących przetwarzania danych osobowych kandydata.
Brak kontaktu z niezatrudnionym kandydatem to droższa i bardziej czasochłonna rekrutacja
Ignorowanie kandydatów odrzuconych w procesie rekrutacji ma dla przedsiębiorstwa, a przede wszystkim działu HR, kilka konsekwencji. Przede wszystkim, oznacza, że w przypadku kolejnych procesów rekrutacyjnych cała procedura pozyskiwania aplikacji zaczyna się od początku. A jak wynika z badania „Rekrutacja pod lupą”, początkowe fazy procesu są dla rekruterów bardzo czasochłonne. 22 proc. z nich wskazała, że spływ aplikacji jest dla nich jednym z najbardziej angażujących etapów, natomiast 14 proc. przedstawicieli działów HR uważa, że jest to analiza CV. Prowadzenie bazy kandydatów odrzuconych oznacza oszczędność czasu właśnie na tych czasochłonnych odcinkach procesu rekrutacji. W konsekwencji to także oszczędność kosztów.
Warto również pamiętać, że jeżeli nie zachowujemy CV w bazie, to aplikujące do firmy już po raz kolejny osoby są traktowane jak zupełnie nowe. Może więc zdarzyć się tak, że rekruter spotka się z kandydatem, którego bezwzględnie odrzucił w innym procesie w przeszłości. To na pewno nie będzie świadczyło dobrze o firmie. Ponadto, warto pamiętać, że kandydat, który nie zostanie przyjęty do pracy, może być w przyszłości związany z organizacją na różne sposoby. Przede wszystkim, jako osoba, która ponownie będzie ubiegała się o posadę. Po drugie, jako rekomendujący miejsce pracy znajomym czy rodzinie. I wreszcie jako klient. Jeżeli będziemy podtrzymywali relację z niezatrudnioną osobą, na pewno przełoży się na to wizerunek organizacji w jej oczach i w oczach osób, z którymi podzieli się swoją opinią.
Koniec z segregatorami
Do niedawna do tworzenia baz kandydatów wykorzystywało się teczki i segregatory, które mogły się mnożyć w nieskończoność. Teraz, dzięki nowoczesnym technologiom, zarządzanie bazą kandydatów odrzuconych jest dużo łatwiejsze. Między innymi specjalne platformy rekrutacyjne, takie jak eRecruiter, znacząco ułatwiają optymalizację procesów HR. Taki system umożliwia gromadzenie aplikacji i dokonywanie szybkiej i sprawnej selekcji kandydatów, zapamiętuje historię aplikacji konkretnych kandydatów do firmy, a także ułatwia wyszukiwanie odpowiednich osób. Co więcej, platforma ułatwia komunikację z kandydatami odrzuconymi. Umożliwia bowiem szybkie wysłanie wiadomości np. z informacją o zakończeniu procesu i podziękowaniem za udział w nim, do wielu kandydatów jednocześnie.
– Największym wyzwaniem naszego działu rekrutacji jest pozyskiwanie specjalistów z branży górniczej posiadających dodatkowe umiejętności, np. specjalistyczne uprawnienia. Od kiedy mamy do dyspozycji profesjonalną bazę, w której wszystkie aplikacje są opisane, bez problemu możemy sortować zgłoszenia według poszukiwanych kompetencji – mówi Agata Przybylska, Specjalista ds. rekrutacji, Grupa Kopex. A dobra baza kandydatów ma kilka bardzo istotnych zalet. Przede wszystkim, jest wspólna dla wszystkich osób zaangażowanych w proces rekrutacji, co usprawnia przepływ informacji wewnątrz firmy i pozwala uniknąć nietrafionego spotkania. Dodatkowo, jest mobilna, czyli dostępna wszędzie i w każdym momencie, oraz bezpieczna, czyli chroniona hasłem i szybka w działaniu.
Metodologia badania
Badanie „Rekrutacja pod lupą” zostało przeprowadzone przez eRecruiter, w dniach 19 maja – 3 czerwca br. Respondentami badania pracownicy działów personalnych oraz osoby odpowiedzialne za działania z obszaru rekrutacji i HR w firmach. Ankiety zostały zebrane za pomocą ankiety CAWI. Liczba respondentów N=258 osób.
Źródło: eRecruiter