Dziś artykuł muzyczny, w którym zaprezentuję pięć piosenek rekrutera. Mogą służyć jako opis różnych filozofii czy praktyk rekrutacyjnych. Mogą też być po prostu wykorzystane przez rekruterów do nucenia sobie w pracy.
1) Nirvana – Come As You Are
Tytuł piosenki wyraża rekruterską nadzieję na to, że kandydat na spotkaniu rekrutacyjnym zaprezentuje się jako taki, jakim naprawdę jest; że nie będzie zanadto forsował swojego „lepszego ja”. Często jest to nadzieja płonna i biada rekruterowi, który nie połapie się w porę, co jest prawdą o kandydacie, a co tylko jego wizerunkiem.
2) Koop – I See a Different You
Wspomniany wyżej wizerunek kandydata może być czasem na tyle różny od jego prawdziwej osoby, że uzasadnione jest przeczucie, iż mamy do czynienia wręcz z inną osobą. O tym być może traktuje piosenka grupy szwedzkiej grupy Koop.
3) Fleetwood Mac – Little Lies
To piosenka o rekruterskim rozgoryczeniu, kiedy rekruter jest przekonany, że to, co słyszy od kandydata, jest kłamstwem. Wręcz zachęca go do powiedzenia nieprawdy („Tell me lies / Tell me sweet little lies”), jakby chcąc upewnić się w swoim przekonaniu.
4) The Tremoloes – Silence Is Golden
To piosenka o rekruterskiej powinności słuchania zamiast mówienia na rozmowie rekrutacyjnej. Tytułowej ciszy nie należy przy tym interpretować dosłownie, czasem warto powiedzieć kandydatowi, po co się go zaprosiło i co ma się do zaoferowania…
5) Mighty Mighty – I Don’t Need You Anymore
Jedną z bardziej nagannych praktyk niektórych rekruterów jest brak powrotu do kandydata z informacją zwrotną na temat wyniku rekrutacji. Rekruter, wybrawszy sobie tego jedynego, którego chce zatrudnić, całej reszcie swoim milczeniem w istocie mówi „Nie potrzebuję już was”. Ot, życie.
Autor: Paweł Zdziech, autor bloga http://rekrutacyjny.blogspot.com
Image courtesy of Stuart Miles/FreeDigitalPhotos.net