Spece od HR od kilku lat głowią się jak pogodzić w miejscu pracy kilka pokoleń – 50+, pokolenie X, pokolenie Y. Wygląda na to, że ich zadanie stanie się niebawem dużo trudniejsze. Czeka nas wejście smoka – do inicjacji na rynku pracy przygotowuje się cyfrowa godzilla – ludzie urodzeni po roku 90. Są przystosowani do nowej cyfrowej rzeczywistości zarówno merytorycznie, jak i biologicznie. Naukowcy twierdzą, że u nowego pokolenia nawet mózg działa całkiem inaczej. To ludzie, którzy nie pamiętają świata sprzed ery internetu. Starsi z nich właśnie studiują, młodsi jeszcze noszą pieluszki. Po pokoleniu X i Y, nadeszło pokolenie Z, znane bardziej jako pokolenie C.
W tej chwili przedstawiciele pokolenia C studiują i zaczynają swoje pierwsze przygody z rynkiem pracy. Według nowego raportu firmy konsultingowej Booz & Company to tzw. digital natives, dla których cyfrowych świat jest normą. Na rynku pracy zetkną się z pracownikami ze stażem zawodowym, tzw. digital immigrants, którzy dostosowali się do nowego, cyfrowego świata. Według raportu do 2020 roku czekają nas zmiany, których motorem jest właśnie pokolenie C. Ta grupa będzie wówczas stanowić około 40% populacji Stanów Zjednoczonych i 10 procent populacji reszty świata. Czym charakteryzuje się typowy przedstawiciel pokolenia C?
– connect, communicate, change – to trzy przymiotniki, które charakteryzują pokolenie c.
– urodzony po roku 1990 i nigdy nie żył w świecie bez internetu
– całkowicie podłączony do urządzeń mobilnych,online przez 24 godziny na dobę, prowadzący równoległe życie w serwisach społecznościowych
Raport Booz & Company wskazuje, że dzięki nowym pokoleniom na rynku pracy (Y i C) ponad połowa siły roboczej na świecie będzie flexi do 2014 roku. Już w 2012 rozpocznie się era pracujących nomadów, a tym samym takie pojęcia jak elastyczny czas pracy, praca zdalna i elastyczne umowy staną się normą, a nie wyjątkiem dla izolowanych z rynku pracy grup społecznych. Od roku 2014 powszechna będzie też praca w chmurach (smart cloud). Dla pokolenia C będzie to naturalne środowisko pracy, w którym usługi i dane umiejscowione są online, a nie na osobistych urządzeniach.
Osoby urodzone po 1990 pogłębią jeszcze bardziej przepaść pokoleniową w miejscu pracy. Górna granica wieku osób obsługujących komputer podniesie się – według raportu przeciętny 65-latek spędza na internecie 2-3 godziny, w 2020 spędzi 8 godzin tygodniowo. Przeskoczy go oczywiście każdy 16-24-latek, który już w tej chwili spędza w sieci 13 godzin tygodniowo.
A jak wygląda polskie pokolenie C? Pracujflexi.pl i Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu zbadały 200 osób urodzonych po 1990 roku pytając o ich stosunek do pracy i preferencje dotyczące pierwszego pracodawcy.
Najważniejsze w życiu
Według respondentów badania Pracujflexi.pl i UEP najważniejsza w życiu jest w kolejności: rodzina i dom, pasje, pieniądze oraz praca i kariera. Dlatego pierwszy pracodawca zostanie wybrany precyzyjnie, żeby warunki pracy odpowiadały potrzebom życiowym.
Wybieram odpowiedzialnie
Wybór przedstawiciela nowego pokolenia padnie na takiego pracodawcę, który przede wszystkim zapewni możliwości rozwoju, dobrą atmosferę w pracy i elastyczną organizację pracy (zarówno w kontekście czasu, jak i miejsca pracy).Nowe pokolenie chce się w pracy dokształcać i mieć możliwość realizacji swoich pasji. Dlatego wysoko ocenia pracodawców, którzy aktywnie wspierają równowagę między życiem rodzinnym a zawodowym. Około 44 proc. respondentów wybierze pracę na pełnym etacie, a 6 proc. pracę w niepełnym wymiarze godzin. 14 proc. deklaruje założenie własnej firmy, a tylko 3 proc. zdecyduje się na freelancing, uzasadniając to koniecznością zdobycia doświadczenia na etacie w dużej firmie.
Pracuję flexi
Studenci chcą pracować flexi, czyli mieć elastyczną organizację pracy. Nie oznacza to, że całkowicie zrezygnują z pracy w siedzibie firmy. Preferują model „pół na pół”, czyli pracę wykonywaną według swojego uznania z dowolnego miejsca (jak kawiarnia czy dom), ale również z biura w firmie. Uzasadniają to potrzebą uczenia się od starszych, których traktują jak przewodników i mentorów. Elastyczność powinna być zaoferowana w standardzie, bo według pokolenia C nie ma znaczenia gdzie i kiedy się pracuje, jeśli wykonuje się zadania. Z tego samego powodu studenci raczej nie oddadzą 10 proc. swojej pensji w zamian za elastyczność. Ich zdaniem miejsce i czas pracy nie mają znaczenia w obliczu jakości wykonywanej pracy i nie mają zamiaru bez powodu oddawać części wypłaty za coś, co im się „należy”. Na obniżkę wynagrodzenia w zamian za większą elastyczność zgodzi się 1/3 badanych. 39 proc. badanych chce mieć wolność w realizacji zadań i odpowiada im sytuacja, kiedy szef zwraca uwagę tylko na realizację celów. Aż 58 proc. odpowiedziało, że zdecydowanie im nie odpowiada i raczej nie odpowiada praca w firmie, w której nie ma polityki elastyczności.
Studenci mają świadomość zagrożeń i szans związanych z elastyczną organizacją pracy. Boją się, że pracując elastycznie nie będą mieli dostępu do awansu i doświadczą problemów z motywacją.
Z jak zmiana
Pokolenie C ma wyznaczony plan kariery. Nikt z 200 badanych osób nie był chętny do zatrudnienia w jednej firmie przez całe życie. To pokazuje, że celem młodych na rynku pracy jest głównie rozwój, a nie bezpieczeństwo. Przeważnie preferowane są zmiany pracodawcy co 2-4 lata, choć aż 40 proc. respondentów twierdzi, że ma inny plan. Najczęściej wskazywano scenariusz: popracuję kilka pierwszych lat w korporacji, a później założę coś własnego. Ostatecznym celem w planie kariery jest więc niezależność i elastyczność, które uzyskują osoby pracujące na własny rachunek – przedsiębiorcy i freelancerzy.
Polscy studenci obawiają się, że elastyczna praca może obniżyć ich wartość w miejscu pracy, utrudnić awans i kontakt z zespołem. Z drugiej strony flexi jest dla nich naturalne, uważają, że dzięki elastyczności w pracy będą mogli realizować pasje i dokształcać się, zaangażować się w życie rodzinne i mieć większą kontrolę nad własnym życiem. Prognozy dotyczące rynku pracy pozwalają rozproszyć obawy – na nowym rynku pracy elastyczność ma być normą, a to oznacza, że nikt nie będzie „gorszy” tylko dlatego, że nie ma go przy biurku od 9-17.
Elastyczność to samodzielność, możliwość wyboru, wolność – tak postrzegają to określenie studenci objęci badaniem Pracujflexi.pl. Obecnie elastyczna praca jest częściej uznawana za rozwiązanie korzystne głównie dla pracodawcy, ale dla coraz młodszych pokoleń pracowników staje się ona po prostu wartością, którą ma zapewnić potencjalny pracodawca. Stąd coraz częściej podejmując pracę poszukują ofert zawierających określenia: stosujemy ruchomy czas pracy, urlopy sabbatical, organizujemy telepracę w biurach coworkingowych itp. Teraz to jeszcze rzadkość, ale za chwilę będzie to standard, do którego powinni przyzwyczajać się pracodawcy. – mówi dr Beata Skowron-Mielnik z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Już teraz mówi się o konflikcie pokoleniowym w miejscu pracy – mówi Aleksandra Klonowska-Szałek z portalu Pracujflexi.pl. Pokolenie X jest oddane pracy i potrafi zaangażować swój czas nierzadko kosztem rodziny i pasji. Pokolenie Y wyraźnie nie zgadza się z takim stylem życia, choć brakuje mu odwagi, żeby wyraźnie wnioskować o elastyczną organizację pracy. Kolejne pokolenie właśnie studiuje i wygląda na to, że dopiero z jego pojawieniem się czeka nas prawdziwa rewolucja na froncie „praca kontra dom.
Na radykalne określenie wpływu nowego pokolenia na rynek pracy w Polsce jest stanowczo za wcześnie. Wiadomo tylko, że zmiany pojawią się na pewno. Pytanie czy będą trudniejsze dla młodych, czy jednak dla starszych pokoleń?
Autor: Aleksandra Klonowska-Szałek, Pracujflexi.pl