Employer czy employee branding? Jak dział HR powinien reagować na zmiany?

Świadome budowanie wizerunku firmy jako atrakcyjnego miejsca pracy należy obecnie do standardowych działań każdej organizacji. Jednak, czy w dobie powszechnego dostępu do Internetu, gdy każdy może swobodnie wypowiadać się o wszystkim i wszystkich, moc mają jeszcze oficjalne komunikaty generowane przez organizację?

Czy dziś nie bardziej liczy się spontaniczny i (nie)sterowalny głos pracownika? Kto aktualnie kreuje markę pracodawcy?


Zaczynając od definicji

Pod hasłem employer brandingu (wprowadzonym do obiegu w 2001 roku przez firmę McKinsey) kryją się wszystkie działania organizacji, które mają na celu świadomą budowę wizerunku „pracodawcy z wyboru”.

Świadome budowanie wizerunku firmy jako atrakcyjnego miejsca pracy należy obecnie do standardowych działań każdej organizacji. Jednak, czy w dobie powszechnego dostępu do Internetu, gdy każdy może swobodnie wypowiadać się o wszystkim i wszystkich, moc mają jeszcze oficjalne komunikaty generowane przez organizację? Czy dziś nie bardziej liczy się spontaniczny i (nie)sterowalny głos pracownika?


Kto aktualnie kreuje markę?

Wizerunek ten powinien być wyobrażeniem, czy inaczej  obrazem firmy jako pracodawcy, ukształtowanym w świadomości aktualnych i potencjalnych pracowników na bazie ich osobistych doświadczeń lub informacji do nich docierających. (za A. Baruk, 2006).

W myśl tych założeń organizacje powinny swoje wysiłki i działania wizerunkowe skierować na trzy grupy pracowników: obecnych, potencjalnych i byłych.

Zdaniem fachowców w zakresie employer brandingu tylko tak szeroko zakrojone i spójne działania mają szansę przynieść realne i pozytywne skutki w zakresie budowania pożądanego wizerunku marki pracodawcy.


Od słów do czynów

Marka pracodawcy z wyboru, to nie tylko kuszenie, ale (a być może i przede wszystkim) „utrzymywanie pracowników przy sobie”. Akcentuje to wagę działań ukierunkowanych na aktualnych pracowników. Ci z kolei nie tylko zwracają uwagę na poziom i składniki wynagrodzenia (chyba, że jego wartość nie dorównuje rynkowej), ale także interesują się jasnością i przejrzystością polityki personalnej, czy ogólnymi zasadami współpracy obowiązującymi w firmie. Dlatego szczególnie istotne stają się standardowe procedury pracy, wewnętrzny system komunikacji, sposób przydzielania i rozliczania zadań, klimat organizacyjny oraz realne możliwości rozwoju (ścieżki kariery).


Działania do wewnątrz

Każdy z powyższych zakresów można „załatwić” wewnętrznym regulaminem czy pismem, ale … nie o to chodzi. Warto dostosować sposób komunikacji do preferencji pracowników. Należy pamiętać, że 1 na 4 pracowników preferuje komunikację mailową od bezpośredniej, a za 10 lat tylko 1 na 4 wybierze tę face-to-face. Problem niedostępności wiecznie zajętego szefa dużej firmy mogą rozwiązać cykliczne spotkania przy kawie i sałatce, poświęcone omawianiu określonych tematów, przy okazji pozwalające na skrócenie dystansu na linii szef – pracownik. Obcość pomiędzy pracownikami różnych jednostek mieszczących się w różnych lokalizacjach, często osób nie mających szans poznać się bezpośrednio, pomoże zniwelować dobrze skonstruowany i dynamicznie redagowany serwis intranetowy, pozwalający np. na prowadzenie wewnętrznych indywidualnych lub działowych blogów. Pochodzącym z poprzedniego systemu nagrodom jubileuszowym przyda się mały face-lifting, po którym staną się narzędziem motywującym do pozostania w firmie na dłużej.


Żeby zdobyć trzeba skusić

Atrakcyjny i wyróżniający layout oferty pracy, która kusi nie tylko formą, ale i niebanalną treścią, to sposób na przyciągnięcie uwagi potencjalnych kandydatów do pracy. Jednak dziś to nie wystarczy. Badania donoszą, że poszukujący pracy śledzą nie tylko portale publikujące oferty pracy, ale zaglądają na strony kariery interesujących ich pracodawców. A tam, im ciekawiej, tym większa szansa, że potencjalni kandydaci wrócą.
Co można im więc zaproponować?

Wirtualny spacer po firmie z przewodnikiem? Filmy korporacyjne i rekrutacyjne? A dla chętnych wirtualny tydzień pracy?

Ważne by nie stracić kontaktu również z tymi, którzy już zadeklarowali chęć dołączenia do naszego zespołu, ale czekają na wygaśnięcie poprzednich zobowiązań. Stworzona na takie potrzeby specjalna platforma multimedialna pozwalająca na bieżącą komunikację, a także wprowadzająca w specyfikę  organizacji ułatwi późniejszy wspólny start. A ten, jak donoszą badania nad stresem dorosłych, jest jednym z najtrudniejszych doświadczeń w życiu człowieka i generuje olbrzymie obciążenie psychofizyczne organizmu (za „Skala napięć” Tomasa Holmesa i Richarda Rahe). By złagodzić negatywne skutki „wejścia do organizacji” można zaproponować nowemu pracownikowi opiekę indywidualnego dedykowanego przewodnika, który pomoże w aklimatyzacji.


Utrzymać więź

Ława ekspertów złożona z byłych pracowników firmy czy program alumni pozwalający na utrzymanie relacji z organizacją to tylko przykłady działań na rzecz tych, z którymi jako firma już się rozstaliśmy. Wieloletni pracownicy odchodzący na emeryturę zostawiają swoją wiedzę na wyciągnięcie ręki, a przy tym są nadal potrzebni. Odchodzący do nowych wyzwań i zmieniający pracę pracownicy wiedzą, że organizacja pozostaje otwarta na wymianę wiedzy i doświadczeń, a przy tym pozwala utrzymać poczucie przywiązania do firmy.


Rola działów HR w działaniach employer brandingowych.

Spójność działań i komunikatów to, według wielu, klucz by skutecznie budować i promować swoją markę pożądanego pracodawcy. Jednak jak zachować spójność, gdy komunikaty są rozproszone, nie tylko w czasie, formie i przestrzeni, ale również poprzez mnogość nadawców. O tym, jak nas widzą decydują między innymi nasi pracownicy (byli i obecni), kandydaci (którzy poznali nas tylko w procesie rekrutacyjnym), czy stażyści i praktykanci (którzy przez jakiś czas byli członkami organizacji).


Druga strona medalu

Każdy z nich ma dostęp do bardzo skutecznych i darmowych narzędzi. Niepotrzebne są ogłoszenia w prasie, kampanie telewizyjne, banery reklamowe na popularnych portalach. W zupełności wystarczą fora internetowe – przecież Google skutecznie wyszuka zamieszczone tam informacje. Zważywszy fakt, że portale społecznościowe od GoldenLine przez Facebook po Twittera (i inne), mają miliony użytkowników, dynamit informacji niezgodnych z oficjalną linią komunikacji firmowej w każdej chwili może dotrzeć do szerokiej i zaciekawionej widowni. A komunikat słowny błyskotliwie wsparty multimedialną oprawą, zapewnić może za darmo szerokie audytorium na YouTube, wrzucie czy wykopie.


Pracownicy do głosu

Dzięki mediom społecznym nie tylko firmy, ale i pracownicy mają głos. Tymczasem tylko 1 % pracodawców posiada strategię obecności firmy w social media, licząc na to, że zdrowy rozsądek po stronie nadawców i odbiorców wystarczy. Wydaje się, że w tej sytuacji, przypominającej czasem nierówną walkę, pracodawca nie ma szans. Nawet kilkuosobowy dział PR, dobrze przygotowane kampanie i odpowiedzialna obecność we wszystkich kanałach komunikacji, nie w pełni wystarczą, gdy równocześnie „po drugiej stronie” będą generowane komunikaty negatywne przez zawsze obecnych maruderów i krytyków. Próby kontroli, cenzury i dementowania złych informacji i opinii przynoszą jednak skutek odwrotny od zamierzonego.


Nowa rola działów HR?

Działając z nierównych pozycji, rozważyć warto zmianę priorytetów przyjmowanych w procesie komunikacji. Ważniejsze jest słuchać niż mówić. By skutecznie zareagować i odpowiedzieć, trzeba wiedzieć, co i przede wszystkim, dlaczego właśnie zostało powiedziane. Social media mogą być dla działów HR lustrem i studnią wiedzy o tym, „co się mówi”. Pozwalając na analizę sytuacji ułatwiają uzyskanie odpowiedzi także na pytanie „dlaczego?”.


Pozytywny wizerunek promieniuje od środka

Współcześnie, to pracownicy i ich słowa, a nie broszury budują wizerunek pracodawcy. Chcąc budować pozytywny obraz potrzebujemy zadowolonych pracowników (obecnych, byłych, potencjalnych). Aprobujące opinie pochodzące „ze środka organizacji” będą dla otoczenia bardziej wiarygodne niż profesjonalna firmowa kampania.

Co to oznacza dla HR-owców?

Przede wszystkim konieczność ciągłej zaangażowanej komunikacji, opartej na słuchaniu, kreowaniu kolejnych, efektywnych kanałów wymiany, takich, aby rozmowy, żale i pretensje pojawiły się najpierw wewnątrz organizacji, zanim zdążą zyskać anonimową wielomilionową publiczność poza firmą. Tak zaangażowana postawa wymusza jednak nie tylko otwartość na dialog, ale również gotowość do zmiany i podejmowania realnych działań naprawczych w najbliższym otoczeniu.


Prawdziwie pożądany pracodawca

By skutecznie budować markę pracodawcy z wyboru niezbędna jest ścisła współpraca między organizacją (a z jej ramienia reprezentantami działu HR), a pracownikami. Dziś nie wystarczy dobrze przygotowana kampania i odgórne decyzje, o tym, czym chcemy się pochwalić. Dziś niezbędne jest świadome i ciągłe działanie na rzecz  pracowników, by mogły się one odbić w lustrze social mediów prawdziwie pozytywnymi opiniami  o firmie, a powstający obraz organizacji nie był karykaturą widzianą w odbiciu krzywego zwierciadła.


Autor: Agata Bajek, Starszy Specjalista ds. Projektów HR w Grupie Tempo.

Źródło: www.grupatempo.pl

Z przyjemnością poznamy Twoją opinię

Skomentuj

Wystarczy 5 sekund aby być zawsze na bieżąco.

Zapisz się do naszego newslettera tutaj:

Informacje o najciekawszych artykułach i nowościach w świecie HR.

Dziękujemy za zapisanie do naszego newslettera. Od teraz będziesz na bieżąco ze światem HR.

Share This
HRstandard.pl
Login/Register access is temporary disabled
Compare items
  • Total (0)
Compare
0