Media społecznościowe to nie jest kolejne narzędzie do budowania marki pracodawcy czy prowadzenia procesów rekrutacyjnych. Czas spojrzeć na social media nie tylko jako miejsce do publikowania treści, ale także dialogu, który może przynieść sukces i obustronne zadowolenie.
Większość rekruterów traktuje Facebooka czy LinkedIn jako miejsca do publikowania kolejnych ofert pracy. To podstawowy błąd. Istotą social media jest dialog i komunikacja z często bardzo wyspecjalizowanymi grupami docelowymi.
Już na samym początku warto pamiętać, że wartości i potrzeby postrzegania danej oferty bardzo mocno zmieniają się w zależności od grupy docelowej miejsca, w którym ją publikujemy. Całkowicie inne, bardziej ogólne, są z pewnością na fanpage’u firmy rekrutacyjnej, a zdecydowanie bardziej szczegółowe na zamkniętej grupie, dedykowanej określonym specjalistom. Już dzięki temu rozróżnieniu doskonale widać, że treść, która zachęca do zapoznania się z ofertą musi być całkowicie różna w obu tych miejscach. Zawsze oparta na języku korzyści, ale prezentująca wyzwania i korzyści stosowne do miejsca prezentacji.
Bardzo istotna jest także zgodność z obowiązującą formatką, jeśli takowa istnieje w grupie. Co dziwi obserwatorów, bardzo często mimo pytań dotyczących oferty zamieszczanych bezpośrednio pod nią – odpowiedzi nie ma. Jeśli udzielamy jej w formie wiadomości prywatnej – napiszmy to pod postem. Jeśli nie, nie dziwmy się, że każda kolejna oferta składana przez nas i naszych kolegów z tej samej firmy będzie się wiązała z coraz mniejszym zainteresowaniem.
Patrz długoterminowo
Dlaczego nasza oferta nie wzbudza zainteresowania? Być może, nie mówi językiem odbiorcy. Często brak konkretów albo sprecyzowanych warunków i oczekiwań to podstawowy problem samej oferty. Wtedy trudno o jej społecznościowy odzew i zainteresowanie.
Czego absolutnie nie wolno robić? Spamować, czyli przesyłać ofertę w formie wiadomości prywatnych. – Z tego, co zauważyłam interesuje się Pan branżą HR, więc przesyłam link do naszych ogłoszeń o pracę. W razie pytań i wątpliwości, służę pomocą. – Tego typu informacje wysyłane masowo do indywidualnych odbiorców to nic innego jak spam. Owszem, być może krótko terminowo przynoszą niewielki odzew, lecz w dobie chronienia prywatności przez użytkowników większość z nich nie zostanie odczytana, gdyż znajdą się one w zakładce „Inne” – rzadko odwiedzanej przez miłośników portalu Marka Zuckerberga.
Narzędziem stworzonym z myślą o pushujących oferty zatrudnienia jest z kolei LinkedIn – i tam, w ramach profilu rekruterskiego, możemy skorzystać z wielu ciekawych opcji, także związanych z bezpośrednim dotarciem do kandydatów lub pobudzaniem tych biernych a spełniających poszukiwany profil kandydata. Funkcja konta „Recruiter Lite” pozwala nam na wysłanie 30 wiadomości inMail (prywatnych, do konkretnych użytkowników) i wykorzystywania sprawdzonych szablonów do tworzenia treści. Umożliwia też wykorzystanie większej liczby filtrów przydatnych w procesie rekrutowania kandydatów, zarządzanie pulą kandydatów poprzez jeden panel oraz daje możliwość niemal nieograniczonego wyświetlania profili w sieci LinkedIn – aż do kontaktów trzeciego stopnia. Dzięki temu proces rekrutacji w tym medium jest dużo sprawniejszy.
Myśl odbiorcą
Chociaż działania head hunterów i rekruterów najczęściej ograniczają się do dwóch wymienionych portali społecznościowych, warto pamiętać o ogromnym, często niezagospodarowym potencjale, jaki tkwi w forach internetowych. Te, często bardzo już dojrzałe pod względem zasad miejsca wymiany myśli, są często niedocenianym narzędziem w poszukiwaniu kandydatów. O ile w kontekście działań employer brandingowych wydają się swoistym „must have”, o tyle dobrze dobrane forum i aktywny jego monitoring może, podobnie jak w przypadku zamkniętych grup specjalistycznych na Faceboook’u, dotrzeć do bardzo wąsko wyspecjalizowanej grupy docelowej.
Odpowiadaj na pytania, dostosowuj informację o ofercie do grupy, jakiej ją prezentujesz, nie spamuj, wykorzystuj proste narzędzia, na przykład związane z targetowaniem reklamy do określonych użytkowników i przede wszystkim, zawsze bądź profesjonalistką lub profesjonalistą. Te kilka prostych zasad z całą pewnością sprawi, że social media nie będą jako kolejny kanał, ale klucz do skutecznej rekrutacji, którą prowadzisz.
Autor: Adam Piwek
Mind Progress Group