W wielu firmach problem z zatrudnieniem pracowników zaczyna się już na etapie szukania kandydatów. Wynika to często z niewiedzy niedoświadczonego w tym zakresie kierownictwa firmy bądź z tego, że istnieje umowa z jednym portalem internetowym lub jedną gazetą i kierownictwo jest przekonane, że to wystarczy. Ten artykuł ma na celu pomóc osobom rekrutującym znalezienie odpowiednich osób w odpowiednich miejscach.
Zacznijmy od ogólnej analizy sytuacji. Według danych portalu Jobexpress.pl zdecydowana większość osób poszukujących pracy liczy na pomoc Internetu (patrz wykres poniżej). Warto jednak wspomnieć, że badanie było przeprowadzane drogą elektroniczną, co mogło mieć niemały wpływ na wyniki. Pozostałymi popularnymi metodami w tym badaniu okazało się pytanie znajomych i rodziny, prasa oraz rozsyłanie CV.
Wykres 1. Źródła poszukiwania pracy przez kandydatów.
Podchodząc do poszukiwania pracowników powinniśmy zróżnicować miejsca rozpowszechniania informacji. Przede wszystkim – gdzie indziej będziemy szukać osób młodych, gdzie indziej starszych. Oczywiście młodzi ludzie „żyją” w Internecie – i to tam będą szukać pracy. 83% pracowników dużych firm szukałoby pracy w Internecie. Nic w tym dziwnego: w 2009 roku po raz pierwszy liczba ogłoszeń o pracę w Internecie przewyższyła liczbę ogłoszeń o pracę w prasie, i od tego czasu sytuacja ta utrzymuje się stale. Zarówno portale specjalizujące się w ogłoszeniach o pracę, jak i portale społecznościowe są pomocne w poszukiwaniu kandydatów. Jeśli chodzi o osoby starsze – warto skorzystać z tych portali, które współpracują z gazetami i drukują papierowe wersje ogłoszeń ze swoich stron, bądź po prostu z gazetami. Dobrym pomysłem jest współpraca z Urzędem Pracy. Pokolenie trochę starszej daty nadal używa bardziej tradycyjnych metod, by znaleźć zajęcie.
Dużo zależy od charakterystyki stanowiska, na które poszukujemy kandydatów. Niektóre z portali internetowych z ogłoszeniami specjalizują się w ogłoszeniach na stanowiska bardziej prestiżowe, inne trafiają do mniej wykwalifikowanej kadry. Z ogłoszeniami dotyczącymi stażów lub praktyk można udać się do studenckich biur karier, na portale studenckie w Internecie oraz na targi pracy organizowane obecnie w każdym studenckim miasteczku uniwersyteckim. Jeśli poszukiwani są kandydaci do wyjątkowo niespotykanej pracy, gdzie trudno o wyspecjalizowane kwalifikacje, warto rozważyć skorzystanie z head huntingu. Ta metoda z pewnością da dużo lepsze rezultaty oszczędzając niepotrzebne nerwy. Dla mniej wykwalifikowanej kadry ogłoszenia w prasie, a nawet słupy ogłoszeniowe są dobrym rozwiązaniem.
Pamiętajmy też o lokalnych źródłach informacji. Jest to ważna uwaga zwłaszcza dla olbrzymich korporacji poszukujących pracowników do swoich placówek. Na niektórych obszarach portale bądź gazety lokalne są tak silne, że prawie mało kto zagląda do tych ogólnopolskich. Informacje na temat nakładu bądź liczby odsłon pomogą wytypować najpopularniejsze lokalne media. Można również próbować uzyskać informacje od dystrybutora prasy na danym terenie.
Przed rozpoczęciem procesu rekrutacyjnego z ogłoszeniami i rozmowami kwalifikacyjnymi można spróbować popytać wśród swoich pracowników, czy znają kogoś, kogo mogliby polecić na dane stanowisko. Korzyści z tego rozwiązania to poziom zaufania, jakim można obdarzyć poleconą osobę. Jeśli pracownik poleca kogoś szefowi, to nie chce, by była to osoba, która w jakikolwiek sposób negatywnie wpłynie na jego reputację w firmie. Z badań przytoczonych na początku widać, jak bardzo doceniamy potęgę tego rozwiązania.
Mam nadzieję, że dzięki temu artykułowi następne ogłoszenie o pracę przyniesie dużo większy odzew. Zawsze warto próbować nieprzetartych ścieżek i nowych dróg. Szkoda byłoby dowiedzieć się, że nasz idealny kandydat nie przeczytał ogłoszenia o pracę, bo do niego nie dotarło!
Autorzy: Agnieszka Migowska, Marta Woźny-Tomczak, Personia