Profil na Facebooku może wiele o Tobie powiedzieć. Jak wykazały badania opublikowane w magazynie Journal of Applied Social Psychology* wystarczy 10 minut obserwacji profilu konkretnego człowieka, aby móc przewidzieć jego potencjalne możliwości.
Badacze poprosili uniwersyteckiego profesora i dwóch studentów, aby spędzili 10 minut na oglądanie profili zatrudnionych studentów ich uczelni. Chodziło tu przede wszystkim o cztery obszary: profil główny, ściana, publikowane informacje i zdjęcia.
Bezpośrednio po tym zostały im zadane pytania odnoszące się do osobowości tych studentów. Brano pod uwagę 5 płaszczyzn opisujących: summienność, stabilność emocjonalna, ugodowość, ekstrawersja, otwartość na doświadczenia. Sześć miesięcy później badacze otrzymali wyniki osiągów tych studentów z pracy i porównali z wcześniejszymi ocenami. Jaki był tego wynik? Wysoka korelacja między postrzeganiem profilu na Facebooku z jego osiągami realnymi. W rzeczywistości oceny profili na Facebooku dowiodły, że są bardziej dokładne, niż niejeden tradycyjny test osobowości prowadzony przez firmy.
Rezultaty
Rezultaty badania skłaniają do refleksji, czy testy osobowości jakie robią specjaliści od HRu, w celu oceny kandydata są konieczne, skoro wystarczy jedynie 10 minutowy assessment, aby oddzielić dobrych pracowników od słabszych. Ta metoda jest dla pracodawcy zarówno łatwa do wykonania, jak i nie wymaga dużych zasobów. Szacunkowo 70% rekruterów i zespołów HR zrezygnowało z kandydatów, jeżeli ci zamieścili negatywnie o sobie świadczące informacje na Facebooku.
Interesujące jest to, że badanie nie skupia się jedynie na postrzeganiu informacji negatywnej o kandydacie. Skupia się także na pozytywnych cechach osobowości, która pracodawca chciałby widzieć u swoich pracowników. Wśród nich znalazły się takie jak: ustosunkowanie społeczne, ciekawość świata, interesujące hobby, oraz poczucie humoru. Zdjęcia bawiących się na imprezach studentów niekoniecznie muszą im zaszkodzić. Wręcz przeciwnie mogą poprawić sobie wizerunek, ponieważ pracodawca zauważy, że kandydat jest ekstrawertykiem i otwartym na ludzi człowiekiem.
Nie mniej jednak powinno się zwracać uwagę na to co publikuje się w social mediach. Różne treści mogą być różnie odbierane w zależności od pracodawcy. Warto przed opublikowaniem jakiegokolwiek zdjęcia, czy informacji na Facebooku pomyśleć i przeprowadzić analizę potencjalnych zysków i strat.
Przeszukiwanie sieci, w tym social mediów w odnajdywaniu informacji o kandydatach staje się coraz bardziej powszechnym zjawiskiem. Być może powoli będzie zastępowało tradycyjne narzędzia selekcji.
Kwestia etyki
Dość kontrowersyjną kwestią jest problem legalności i etyczności opisywanych praktyk. Podczas uzyskiwania informacji ściśle połączonych z potencjalną pracą, pracodawca może wejśc w posiadanie informacji nie mającej z pracą nic wspólnego. Taka informacja mogłaby niekorzystnie wpłynąć na dalszy etap selekcji kandydatów. Etyka w przeszukiwaniu informacji o kandydacie na portalach społecznościowych powinna stać u pracodawcy w pierwszym rzędzie. Pokusa jaką dają social media, powinna wzbudzić jeszcze większą uważność w formułowaniu opinii o kandydacie.
Więcej informacji na ten temat można uzyskać tutaj.
Badanie Social Networking Websites, Personality Ratings, and the Organizational Context: More Than Meets the Eye? zrealizowane na próbie 586 studentów przez Donalda H. Kluempera, Petera A. Rosena, Kevina W. Mossholdera
Źródło: Journal of Applied Social Psychology, Time
A ja nie mam nic przeciwko temu, żeby mf3j sroamząd otwierał się na social media. Skoro są dostępne narzędzia o ogromnej sile dotarcia to odbiorcf3w to warto z nich korzystać. Co więcej prawnicy coraz częściej zakładają fanpejdże swoich kancelarii, więc dlaczego nie miałby działać profil sroamządowy skupiający członkf3w tego sroamządu. Nie sądzę, aby koledzy aplikanci zaspamowali profil skargami, służą temu inne środki . Komentować na ścianie NRA jeszcze nie prf3bowałam, ale udostępnianie działa ????. ??????? Lazer