Praca sekretarek i asystentek na pierwszy rzut oka nie wydaje się być trudna i wymagająca. Wielu pracodawców wie jednak, że bez odpowiedniej osoby na tym stanowisku sprawne działanie firmy może zostać poważnie zakłócone. Coraz częściej asystentki muszą biegle władać językami obcymi, mieć ukończone odpowiednie kursy i szkolenia, czy obsługiwać specjalistyczne oprogramowanie. Niestety, jak pokazują dane, zarobki na tym stanowisku znacznie odbiegają od przeciętnego poziomu w kraju.
Według Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń, przeprowadzonego przez Sedlak & Sedlak, najlepiej w 2010 roku wiodło się asystentom lub asystentkom dyrektora. Zarabiali oni na poziomie 3 100 PLN brutto, wynagrodzenie co czwartej osoby na tym stanowisku przekraczało 4 000 PLN. Zdecydowanie niższe płace otrzymywały tradycyjne sekretarki. Połowa z nich zarabiała bowiem co miesiąc pomiędzy 1 666 PLN a 2 800 PLN brutto.
W tej grupie zawodów zdecydowanie najlepiej wiodło się osobom zatrudnionym w Warszawie. Sekretarki i asystentki mogły tu liczyć na płace o 11% wyższe niż w Poznaniu (2 700 PLN brutto). W prezentowanym przez nas zestawieniu najniższe wynagrodzenia miały asystentki z Łodzi (2 500 PLN).
Mężczyźni stanowią zaledwie 10% zatrudnionych na stanowiskach asystenckich uczestników Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń. Co ciekawe, poziom ich miesięcznych zarobków w tym zawodzie jest o 16% wyższy niż w przypadku kobiet.
Co jeszcze miało wpływ na wysokość płacy sekretarek i asystentek? Przede wszystkim wykształcenie. Osoby na tym stanowisku z tytułem magistra zarabiały miesięcznie na poziomie 2 700 PLN brutto, podczas gdy sekretarki z wykształceniem średnim mogły liczyć na płace w wysokości 2 300 PLN. Duże znaczenie miała również znajomość języka angielskiego. Asystentki, które umiały się nim posługiwać w stopniu bardzo dobrym, zarabiały na poziomie 3 000 PLN. Te, które w ogóle nie znały angielskiego, otrzymywały miesięcznie ok. 2 300 PLN.
Autor: Arkadiusz Koperek, Sedlak & Sedlak