Zarządzanie na odległość jest coraz powszechniejsze w dzisiejszych czasach. Coraz częściej pracownik wykonuje swoje obowiązki zawodowe będąc w domu. Ma połączenie internetowe z firmą a wykonaną prace przesyła e-mailem bądź dostarcza ją osobiście.
Czy to dobre rozwiązanie? Jak my pracownicy czujemy się w takiej pracy? Przez wielu pracowników takie rozwiązanie uważane jest jeszcze jako praca dodatkowa. Uważamy podświadomie, że dopóki nie musimy wstać rano i pójść do pracy to nie jest to praca stała, przynosząca korzyści finansowe godne zainteresowania. Kojarzy nam się nadal np. z chałupnictwem, z którym były raczej większe problemy jak korzyści.
Obecnie (Art. 67.5 K.P.) praca w domu to praca wykonywana regularnie poza zakładem pracy z wykorzystaniem środków komunikacji elektronicznej a pracownik zobowiązany jest do przekazywania wyników swojej pracy pracodawcy.
Jest to na pewno najlepsze rozwiązanie dla osób mających małe dzieci. Nie musimy się wówczas martwić czy zapewnimy dziecku opiekę na czas, czy żłobek przyjmie nasza pociechę. Możemy pogodzić pracę z wychowywaniem dziecka. Tracimy jednak realny kontakt ze współpracownikiem. I zasadnicze pytanie: czy dziecko pozwoli nam na dobre wykonywanie obowiązków? Z doświadczenia wiem, że idealnie sprawdza się powiedzenie „małe dzieci mały problem, duże dzieci duży problem” i tak dopóki dziecko jest malutkie i dużo śpi możemy poświęcać się swoim zawodowym obowiązkom, później jednak czasu może zacząć brakować…
Inną nie mniej ważną sprawą jest nasza motywacja, która inaczej działa jeśli wykonujemy pracę w firmie a inaczej jeśli robimy ją w domu. Zawsze może zadziałać „zrobię to później” bo teraz muszę się wyspać, zrobić zakupy, pranie, obejrzeć film etc. Znacie to? Jeśli tak to potrzebna Wam będzie duża samokontrola albo…lepiej zostać przy tradycyjnej pracy i nie eksperymentować.
Są również ludzie, którzy potrzebują kontaktu z współpracownikami, lepiej im się wtedy pracuje, czują rywalizację…to nie jest dla nich dobre rozwiązanie. Nie będą się czuć w nim dobrze. Dobry telepracownik to taki, którego cechuje samodyscyplina, systematyczność, komunikatywność, umiejętność samodzielnego podejmowania decyzji, zorganizowanie, uczciwość, odpowiedzialność, zorientowanie na cel.
Zarządzanie na odległość znacznie różni się od znanego nam, tradycyjnego stylu. Szef nie jest w stanie kontrolować nas tak jak dotychczas, patrzeć nam na ręce. Nie istnieje również monitorowanie czasu pracy bo rozliczani jesteśmy z ich efektów. Kontakty, narady odbywają się w zdecydowane mierze przez telefon, email lub wideokonferencje.
Jest to na pewno dużo tańszy sposób zarobkowania pieniędzy, dla każdej ze stron, niż ten, który znamy. Nie potrzeba wynajmować/kupować pomieszczeń na biura. Nie potrzeba wydawać pieniędzy na codzienne dojazdy, na sprzęt. Ze względu jednak na dużą samodzielność pracowników i ich wyjątkowość powinni być oni lepiej wynagradzani jak również koszty ich „działania” dobrze jest pokrywać.
A w jakich zawodach ma szanse dobrze funkcjonować telepraca? Zawody i branże, w których telepraca jest
wykorzystywana stosunkowo często to między innymi: konsulting, badania, usługi księgowe, doradcze,
wolne zawody tzn. architekci, projektanci, tłumacze.
Uważacie, że u nas przyjmie się taki sposób zarabiania pieniędzy? Czy chcielibyście tak pracować?…
Autor: Zofia Hanusik-Jeruzel
Specjalista ds. HR
www.sophia-30.blogspot.com
