Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej są zdania, że kodeks pracy powinien regulować podstawowe kwestie związane z telepracą, a szczegółowe zasady świadczenia pracy powinny wynikać z samej umowy zawieranej z telepracownikiem. Stosowanie wszystkich przepisów bhp wobec pracujących na odległość jest sprzeczne z ideą telepracy i ogranicza swobodę osób zatrudnionych w tej formie.
Zdaniem pracodawców telepraca ma wiele plusów, jednak obowiązujące przepisy prawne nie pozwalają na jej rozpowszechnienie.
W Polsce telepraca nadal nie jest tak popularna jak w innych państwach Europy. Tylko 2% ogółu pracowników zatrudnionych jest w systemie telepracy, podczas gdy na zachodzie Europy ok. 15%. Jest to spowodowane licznymi obowiązkami, które nakłada na pracodawców kodeks pracy. – Takie rozwiązanie z pewnością nie przyczynia się do rozwoju elastycznych form zatrudnienia oraz zmniejszenia kosztów po stronie przedsiębiorcy – zauważają Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej.
Pracodawcy RP wskazują dwa podstawowe problemy, które utrudniają rozwój telepracy. Pierwszy wynika z interpretacji PIP odnośnie stanowisk pracy, które mogą być organizowane w formie telepracy. Są to sztywne regulacje, wyłączające zatrudnianie w tej formie przedstawicieli handlowych. Drugi to niewykonalne dla pracodawców przepisy bhp, za które grozi sankcja karna. Niedorzecznością jest także przepis, aby pracodawca ponosił konsekwencje prawne związane z wypadkiem telepracownika w jego domu. Ustalenie, czy wypadek miał związek z pracą może być niezwykle trudne. Kolejnym absurdem zdaniem pracodawców jest konieczność zapewnienia telepracownikowi środków higieny przez pracodawcę.
Obawy pracodawców przed taką formą zatrudnienia może budzić kwestia utraty kontroli nad sposobem wykonywania pracy. Ponadto kluczowe jest zagadnienie prywatności telepracownika i granice dopuszczalnej ingerencji ze strony pracodawcy.