Analityka i zarządzanie efektywnością to dwa obszary, które spędzają sen z powiek przedstawicielom świata HR – wynika z badania przeprowadzonego przez firmę BPSC. Choć za większe wyzwanie w tym roku uznają oni przywództwo, szkolenia i rozwój, to właśnie w obszarze analityki HR i zarządzania efektywnością pracowników czują się najmniej przygotowani.
Spółka dostarczająca rozwiązania wspierające zarządzanie kapitałem ludzkim zapytała specjalistów, kierowników i dyrektorów HR o największe wyzwania przed jakimi obecnie stoją i poprosiła o wskazanie stopnia ich przygotowania w danym obszarze. Ankietowani bez chwili wahania wskazali na przywództwo (88%), kulturę i zaangażowanie (83%), szkolenia i rozwój (77%) oraz analitykę HR (73%) jako na te obszary, w których dostrzegają największe wyzwania. Najmniejsze znaczenie przypisali obszarom takim jak „maszyny jako talenty”, „pracownicy na żądanie” oraz „wszechobecne dane osobowe”. Ponad 20% badanych uznało je za nieistotne.
Analityka piętą achillesową
Ciekawe są wyniki pokazujące stopień przygotowania organizacji na wyzwania. Z badania przeprowadzonego przez BPSC wynika, że w największym stopniu firmy przygotowane są w obszarze przywództwa (43%) oraz szkoleń i rozwoju (41%). Na drugim biegunie znalazło się zarządzanie efektywnością (tutaj tylko 20% firm czuje się przygotowanych, by zmierzyć się z wyzwaniami w tym obszarze) oraz HR i analityka. Zaledwie 19% ankietowanych jest przygotowanych na to wyzwanie.
– Rosnące znaczenie analityki danych zauważyliśmy już kilka miesięcy temu analizując ogłoszenia o pracę skierowane do HR-owców. W ponad 20% analizowanych przez nas przypadków pracodawcy oczekiwali od kandydatów umiejętności analitycznych. Zwracali uwagę na umiejętność tworzenia raportów, prognoz i analiz m.in. w oparciu o dane zawarte w systemie ERP. W dalszym ciągu istotne są kwalifikacje w obszarze oceny efektywności i osiągnięć pracowników oraz monitorowania kluczowych wskaźników HR – zwraca uwagę Anna Owoc, specjalista ds. kontraktów w BPSC. Jej zdaniem wynika to z tego, że odchodzi się od postrzegania HR-u jako obszaru wyłącznie wspierającego realizację strategii przedsiębiorstw, coraz częściej ma on kreować, wpływać na wyniki firmy. Pracodawcy wracają do podstaw analizy i wyceny pracy, odchudzania działań i procesów HR oraz badania ich efektywności.
Polak, Amerykanin, dwa bratanki
Porównanie wyników badania BPSC z opublikowanym w ubiegłym roku raportem Deloitte „Deloitte Global Human Capital Trends 2015. Leading in the new world of work” pokazuje czytelną analogię: HR-owcy w Polsce I za granicą mierzą się z podobnymi wyzwaniami, ale w różnym stopniu są do nich przygotowani.
– W przypadku obu badań firmy wskazują, że czują się słabo przygotowane do sprostania najważniejszym dla nich wyzwaniom. W badaniu Deloitte, podobnie jak i w naszym, za najważniejsze uznano wyzwania w obszarze przywództwa oraz kultury i zaangażowania. W raporcie Deloitte w obu obszarach za bardzo ważne uznało je 78% respondentów, w naszym badaniu obszary te uzyskały wyniki na poziomie 88% oraz 83% – analizuje Anna Owoc z BPSC.
W raporcie Global Human Capital Trends 2015 najmniejszą wagę respondenci przyznali wyzwaniom z obszaru maszyny jako talenty (55%) oraz wszechobecne dane osobowe (50%). Wyniki badania BPSC również pokazują niewielkie znaczenie tych obszarów. Podobnie małe znaczenie ma także obszar pracownicy na żądanie.
Luki większe w Polsce
Różnice pomiędzy wynikami międzynarodowymi a polskimi widać, gdy przyjrzymy się odpowiedziom ankietowanych o poziom przygotowania do wyzwań. Największą lukę w badaniu Deloitte zdiagnozowano w obszarze przywództwo – wynosi ona 36 pkt. W raporcie BPSC największą lukę zdiagnozowano w wyzwaniu dotyczącym analityki pracowników – osiąga ona poziom 54 pkt. – W badaniach przeprowadzonych przez Deloitte luka ta ma 31 pkt i jest druga w kolejności ex aequo z luką w obszarze kultury i zaangażowania, która w naszym badaniu zajmuje dopiero 6 pozycję (26 pkt) – analizuje Anna Owoc z BPSC. Dużą rozbieżność pomiędzy ważnością a przygotowaniem do stawieniu czoła wyzwaniu zanotowano także w obszarze zarządzania efektywnością (50 pkt.) W raporcie Deloitte to czwarta pozycja (29 pkt).
Najwięcej respondentów badania BPSC pochodziło z firm zatrudniających od 100 do 499 pracowników (ponad 50%), niecałe 30% stanowili zatrudnieni w przedsiębiorstwach liczących od 500 do 999 pracowników a nieco ponad 20% to członkowie organizacji o zatrudnieniu przekraczającym 1000 miejsc pracy. Dominowały firmy z sektora usług, choć spory udział miał też sektor produkcyjny. 57% ankietowanych spółek było częścią międzynarodowych korporacji zaś 43% stanowiły rodzime firmy.
Źródło: BPSC S.A.