ManpowerGroup opublikował wyniki 10. edycji badania „Niedobór talentów”. Raport wskazuje, że aż 41% pracodawców Polsce i 38% firm w skali globalnej ma problemy w pozyskaniu pracowników o odpowiednich kompetencjach na danym stanowisku. Grupy zawodowe, które najtrudniej jest zrekrutować w naszym kraju, to wykwalifikowani pracownicy fizyczni i inżynierowie. Deficytem talentów naznaczone są również inne profesje. Jednocześnie zdaniem większości pracodawców w Polsce i na świecie, niedobór talentów wpływa na obniżenie poziomu konkurencyjności ich firm na rynku.
Celem powadzonego przez ManpowerGroup corocznego badania przedsiębiorców „Niedobór talentów” jest określenie trudności w pozyskiwaniu pracowników a także sprawdzenie które zawody, i dlaczego, jest najtrudniej obsadzić. W badaniu wzięło udział blisko 42 tys. respondentów z 42 krajów, w tym reprezentatywna grupa 750 z Polski. Ankietowani to osoby odpowiedzialne za politykę personalną w małych, średnich i dużych firmach.
Jak pokazuje raport ManpowerGroup, w Polsce trudności w rekrutacji pracowników o odpowiednich kwalifikacjach deklaruje 41% firm. W porównaniu z poprzednią edycją badania, odsetek firm zmagających się z tym wyzwaniem wzrósł o 8 punktów procentowych. Wskazuje to na istotny problem na krajowym rynku pracy i wzrost w ciągu ostatnich kilku lat niepokoju wynikającego ze zjawiska niedoboru. Wynik dla Polski jest wyższy zarówno od średniej globalnej, która wynosi 38%, jak i od średniej dla regionu EMEA, która wynosi 32%.
– Zjawisko niedoboru talentów obserwujemy i badamy w ManpowerGroup od dekady. W Polsce obecnie problem ten narasta, a procent pracodawców, którzy mają trudności z pozyskiwaniem pracowników jest najwyższy od czterech ostatnich lat – komentuje Iwona Janas, Dyrektor Generalna ManpowerGroup w Polsce. – Można spodziewać się, że obecny rok przyniesie nasilenie deficytu pracowników. Bezrobocie spada i rynek pracy przechyla się w kierunku kandydata, o którego z kolei coraz trudniej jest pracodawcom. Pomimo narastających problemów w pozyskaniu pracowników, nie wszystkie firmy są przygotowane na to, by zapobiec negatywnym skutkom zjawiska. Prawdziwą wartością firm są ludzie, a ich brak będzie skutkował osłabieniem konkurencyjności przedsiębiorstw na rynku. Uzupełnienie niedoboru talentów ma więc kluczowe znaczenie dla przyszłej sytuacji pracodawców i kondycji ich przedsiębiorstw – dodaje Iwona Janas.
W Polsce nadal najtrudniejszą do obsadzenia grupą zawodową są wykwalifikowani pracownicy fizyczni. To grupa zawodowa, w skład której wchodzą m.in. mechanicy, elektrycy, hydraulicy, spawacze, stolarze, tokarze, kucharze, drukarze, murarze, cieśle, monterzy, elektromonterzy, szwaczki, operatorzy wózków widłowych, itp. Wyniki raportu wskazują na stały i istotny problem pracodawców z pozyskiwaniem kandydatów na tego typu stanowiska. W ciągu ośmiu lat prowadzenia badania w naszym kraju, prawie zawsze rozpoczynali oni listę i tylko raz, w 2012 r., zajęli na niej drugą pozycję, ust ępując miejsca inżynierom.
Na drugim miejscu, podobnie jak rok i dwa lata wcześniej, znaleźli się inżynierowie. Wyniki badania wskazują na stały i rosnący problem polskich firm z pozyskiwaniem kandydatów z tym wykształceniem. Wśród trudnych do obsadzenia w Polsce zawodów byli oni prawie zawsze w pierwszej czwórce, ciesząc się od lat bardzo dużym zainteresowaniem pracodawców.
Trzecią pozycję zajmują technicy, którzy awansowali na nią z ubiegłorocznego miejsca ósmego. Na czwartym plasują się pracownicy działów IT. To grupa, która od kilku ostatnich lat konsekwentnie pnie się w górę, wskazując na pogłębianie się niedoboru w profesjach z tego obszaru. Na piątej i szóstej pozycji znaleźli się kierowcy oraz operatorzy produkcji/ maszyn. Po dwóch latach nieobecności na listę wrócili pracownicy księgowości i finansów – pozycja siódma, a po rocznej przerwie znaleźli się na niej ponownie członkowie zarządu/ kadra najwyższego szczebla – pozycja ósma. Na miejscu dziewiątym mamy natomiast przedstawicieli handlowych. Utrzymanie się popytu na tych pracowników jest dowodem na to, że rynek staje się coraz bardziej konkurencyjny, a o przewadze decydują nie tylko produkty, ale też potencjał sprzedażowy firm. Dziesiątkę najbardziej poszukiwanych kandydatów zamykają niewykwalifikowani pracownicy fizyczni. Spadli oni o jedną pozycją w stosunku do wyników poprzedniej edycji badania, wracając na swoje miejsce sprzed dwóch lat.
– Pierwszym krokiem, by uporać się z niedoborem talentów, jest dopasowanie właściwej strategii rekrutacyjnej do strategii biznesowej firmy. Stare sposoby rekrutacji i zarządzania pracownikami nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Nadszedł więc czas by opanować nowe metody i odkryć niewykorzystane zasoby talentów – mówi Iwona Janas. – Wzrasta znaczenie działów HR, których rola powinna być kluczowa w budowaniu strategii całej organizacji. Tylko dobrze dopasowana długofalowa polityka personalna zagwarantuje dostęp do potrzebnych kwalifikacji na każdym etapie rozwoju przedsiębiorstwa. Pracodawcy powinni pozycjonować swoje firmy jako docelowe miejsce dla kandydatów. Dbać o ich rozwój i kulturę nauki w organizacji. Poczynione inwestycje w pracowników zaowocują utrzymaniem tempa rozwoju i elastyczności niezbędnych do osiągnięcia sukcesu firmy – dodaje Dyrektor Generalna ManpowerGroup.
Podobnie jak w Polsce, zawody, na które jest największy popyt w Europie oraz na świecie prawie nie uległy zmianie w ciągu ostatnich edycji badania. Od wielu lat jako profesje trudne do pozyskania pracodawcy wskazują: wykwalifikowanych pracowników fizycznych, inżynierów, handlowców oraz techników.
W ujęciu globalnym, problem niedoboru talentów okazał się być najbardziej odczuwany przez pracodawców w Japonii (83%), gdzie sytuację dodatkowo pogarsza starzenie się społeczeństwa a także niska stopa bezrobocia. Kraj ten od zawsze jest na szczycie zestawienia ManpowerGroup. Kolejne pozycje zajmują: Peru (68%), Hongkongu (65%), Brazylia i Rumunia (61% w każdym). Polska (41%) plasuje się na 20. pozycji spośród 42 badanych krajów.
W badaniu ManpowerGroup respondenci wskazali również przyczynę niedoboru talentów. Ważne znaczenie, dla wszystkich ankietowanych, mają czynniki środowiskowe i organizacyjne. Istotnym wyzwaniem okazał się być brak kompetencji twardych (umiejętności technicznych). Dla blisko co drugiego badanego przedsiębiorcy w Polsce (47%) oraz co trzeciego w ujęciu globalnym (34%) to główny powód trudności w obsadzaniu stanowisk. Kolejne to brak dostępnych kandydatów i brak doświadczenia. W Polsce, w porównaniu z sytuacją sprzed roku, obserwowany jest również wzrost znaczenia oczekiwań finansowych.
Nadal ponad połowa badanych przedsiębiorców, zarówno na świecie (54%) jak i w Polsce (51%) uważa, że niedobór talentów ma duży lub średni wpływ na ich relacje z klientami i konkurencyjność ich firm na rynku. Pracodawcy pozostają świadomi roli talentów, jaką odgrywają w realizacji ich celów biznesowych. Najczęściej deklarowanym skutkiem niedoboru talentów jest ograniczona zdolność świadczenia usług, ograniczona konkurencyjność i produktywność, zwiększona rotacja, obniżenie zaangażowania i kreatywności pracowników, a także wyższe koszty wynagrodzeń.
W badaniu ManpowerGroup zapytano również menedżerów HR na całym świecie o strategie podejmowane w obliczu niedoboru talentów. Blisko połowa firm w Polsce (43%) i ponad jedna trzecia organizacji w ujęciu globalnym (39%) próbuje uporać się z problemem wdrażając nowe praktyki HR, takie jak dodatkowe szkolenia i możliwość rozwoju dla obecnych pracowników. Pracodawcy chętniej szukają wsparcia u wyspecjalizowanych firm doradztwa personalnego, korzystają z nowych metod docierania do kandydatów oraz rozszerzają kryteria rekrutacji, aby uwzględnić osoby, którym brakuje niektórych wymaganych umiejętności lub kwalifikacji, ale posiadają potencjał do ich zdobycia.
Źródło: ManpowerGroup