Polsce posiadamy wysoko wykwalifikowany zespół oraz dostęp do młodych, ambitnych ludzi, dlatego odział w Polsce stał się 5 co do wielkości biurem STT na świecie, równie istotnym jak jednostki w Londynie, Bostonie, Frankfurcie. – Zapraszamy na unikalny wywiad ze Scottem Newmanem, Dyrektorem Generalnym i Członkiem Zarządu State Street Poland
Co jest najważniejsze w otwieraniu siedziby firmy w nowym kraju?
Scott Newman: State Street jest amerykańską firmą, która rozwijała się organicznie głównie w Stanach Zjednoczonych, ok 7 lat temu zmieniała strategię i podjęła decyzję o rozwoju w Europie. Zrobiliśmy więc analizę poszukując najbardziej odpowiedniej lokalizacji. Wzięliśmy pod uwagę ok. 25 różnych miast, w różnych krajach, w tym Czechy, Węgry, Rumunię, Bułgarię, Estonię, i oczywiście Polskę. Aspekty, które braliśmy pod uwagę to stabilność, infrastruktura, system prawny, aspekty polityczne, ale przede wszystkim możliwość dostępu do wykształconych, inteligentnych ludzi, którzy chcieliby budować swoją karierę w finansach.
W samej Polsce braliśmy pod uwagę 7-8 miast. Wygrał Kraków i 6 lat temu rozpoczęliśmy budowę firmy. Początkowo zatrudnialiśmy 60 osób, szybko okazało się, że to strzał w dziesiątkę i zaczęliśmy rozwijać się zatrudniając 300 nowych pracowników rocznie. W listopadzie staliśmy się odziałem niemieckiego banku State Street Bank GmbH, co otwiera przed nami nowe możliwości i nowe wyzwania. Przez te 6 lat obecności na polskim rynku kluczowe było dla nas nawiązanie relacji z 60 uniwersytetami w Polsce. Niektóre z nich rozpoczęły z nami programy stażowe dla swoich studentów. Z niektórymi utworzyliśmy Akademię State Steet, na której studenci uczą się praktycznych aspektów pracy w finansach.
Jakie są najbardziej rzucające się w oczy cechy Polaków? Takie, które ułatwiają i utrudniają współpracę?
Cechą, którą cenimy w Polakach najwyżej to otwarty umysł, bez potrzeby instrukcji do każdej wykonywanej czynności zawodowej. W pracy, którą wykonują nasi pracownicy jest wiele wyjątków, anomalii czy znaków zapytania, które trzeba zgłębić, odkryć czy przeanalizować. Polacy są w tym świetni. Traktują pracę jako wyzwanie i chętnie poszukują własnych dróg i nowych rozwiązań. Jest to bardzo cenna umiejętność i pomaga w pracy i rozwoju samej organizacji. Cechą, która jest trudna z punktu widzenia pracodawcy jest brak zaufania polskich pracowników. Wiele czasu zajmuje zdobycie nie tylko przywiązania i zaangażowania pracownika, ale nawet prostego zaufania, do tego, że pracodawca myśli poważnie o rozwoju pracowników, dba o szkolenia. Robiąc coroczne ankiety satysfakcji pracowniczej przez długi czas spotykaliśmy się z zaskoczeniem i brakiem wiary pracowników, w to, ze faktycznie chcemy poprawić coś dla nich nie, tylko dla firmy.
Zbudowali Państwo tak duży zespół w Polsce od podstaw. Co jest najbardziej istotne Pana zdaniem w budowaniu zespołu, który osiąga sukcesy? Czy jego członkowie powinni posiadać jakieś określone kompetencje?
Moim zdaniem najważniejszy w budowaniu zespołu jest silny lokalny zespół. Zbudowany szybko zapewnia lepszy, bliższy kontakt z pracownikami, pozwala na dobre przygotowanie ścieżek kariery, wyznaczenie jasnych zakresów obowiązków dla całego zespołu. Bardzo ważne również są szkolenia. I to nie tylko szkolenia techniczne, profesjonalne, ale również szkolenia tzw. miękkie – umiejętności takich jak zarządzanie personelem czy rozwiązywanie konfliktów.
Kto wchodzi w skład Państwa zespołu? Dla kogo to perspektywa pracy?
Zatrudniamy ponad 1700 osób, nasz zespół stanowią głównie Polacy. Firma nadal dynamicznie się rozwija, więc zatrudniamy miesięcznie ok. 45 osób. Duża grupa to młodzi ludzie, świeżo po studiach, często trafiają do nas osoby z 2-3 letnim doświadczeniem w finansach lub usługach finansowych, szukamy również wysoko wyspecjalizowanych managerów odpowiedzialnych za nowe usługi i zarządzających zespołami. Wśród kandydatów cenimy wysoko umiejętności analityczne, skrupulatność, umiejętność pracy pod presją czasu. Cenimy absolwentów matematyki czy rachunkowości, ale nie zamykamy się tylko na takich absolwentów. Dołączenie do grona międzynarodowych banków obecnych w Polsce otwiera przed nami nowe możliwości rozwoju zarówno biznesowego jak i personalnego.
Czy obawia się Pan czegoś w tym nowym wyzwaniu?
Obawiamy się, iż tak szybki rozwój może spowodować, iż trafimy do tej samej kategorii firm, co obecne licznie w Krakowie SSC, czy BPO. State Street Bank Gmbh nie świadczy wybiórczych usług, będących jedynie wycinkiem procesu, jako to ma miejsce w przypadku BPO, ale świadczy kompleksowe usługi i produkty obsługując klientów z całego świata. W ramach struktury jesteśmy postrzegani jako centrum kompetencji, które współpracuje ze 12 różnymi oddziałami State Steet na świecie. W Polsce posiadamy wysoko wykwalifikowany zespół oraz dostęp do młodych, ambitnych ludzi, dlatego odział w Polsce stał się 5 co do wielkości biurem STT na świecie, równie istotnym jak jednostki w Londynie, Bostonie, Frankfurcie.
Dziękuję za rozmowę
Scott Newman, Dyrektor Generalny i Członek Zarządu State Street Poland.