Ludzie w firmie to Aktywa czy Pasywa? Wartość czy obciążenie? W ubiegłym tygodniu takie pytanie zadał Leon Kaye na łamach the Guardian.
Jeszcze 40 lat temu odpowiedź była oczywista. Aktywa to cały majątek, czyli budynki, maszyny – rzeczy które są „widoczne” i łatwo było wycenić.
Dzisiaj “niewidoczne” czynniki zyskały na znaczeniu. Nawet 80% wartości firmy stanowić mogą: marka, patenty i zatrudnieni ludzie.
Paul Herman z HIP w tekście w the guardian uważa, że trzeba zacząć wyceniać te “miękkie” wartości.
Ale zostawmy “matematykę”.
Skoro zatrudnieni ludzie mogą być (są) istotną częścią wartości firmy to firmy powinny potrafić zarządzać tym cennym “zasobem”.
Przy czym zarządzanie cennym “zasobem ludzkim” to nie tylko
– atrakcyjne wynagrodzenie,
– służbowy telefon i laptop,
– praca w młodym dynamicznym zespole,
– praca w dynamicznie rozwijającej się firmie
Świadomość, że ludzie to cenny zasób w organizacji, powinna przełożyć się na większą (jeszcze większą?) dbałość o komunikację wewnętrzna.
Częstym błędem (1 z 7) okazuje się być brak odpowiedzi na podstawowe pytania jakie mogą zadać pracownicy:
Dlaczego się zmieniamy?
Dokąd zmierzamy?
Jak do tego dojdziemy?
Co to dla mnie oznacza?
Pracownicy, nie znając odpowiedzi na powyższe pytania, raczej nie zaangażują się w jakiekolwiek zmiany przeprowadzane w organizacji. I nie chodzi mi o jakieś duże zmiany w stylu wdrażania strategi CSR, rozpoczynania wolontariatu pracowniczego. Nawet najprostsze zmiany w obrębie organizacji będą trudne do wdrożenia.
Rzekłbym: “Nie ma organizacji bez komunikacji“.
Bez komunikacji wewnętrznej jest “tylko firma”, zbiór ludzi, nie ma efektu synergii.
Dla zobrazowania wagi komunikacji wewnętrzna można porównać ją do komunikacji miejskiej.
Pamiętacie grafikę prezentującą zestawianie schematów lini metra w Warszawie, Nowym Jorku, Londynie i Paryżu.
Grafika wywoływała uśmiech, ponieważ w mieście wielkości Warszawy komunikacja miejska typu metro powinna być bardziej rozwinięta.
Analogiczne efekty można obserwować w firmach. Nie prawidłowo dobrane narzędzia, rzadko przekazywane informacje, niewykorzystane wszystkie (możliwe w danej firmie) kanały dystrybucji.
Błędy popełniane przez firmy, w obszarze komunikacji wewnętrznej utrudniają lub wręcz uniemożliwiają wprowadzanie ciekawych projektów lub zmian, które pomogłyby firmie przewagę nad konkurencja.
Komunikacja w organizacji zachodzi zawsze. Pozostaje kwestia tego, na ile świadoma i odpowiedzialna, na ile wspierająca organizację w realizacji jej celów strategicznych, a na ile po prostu funkcjonująca, formalnie bądź nieformalnie. Rzekłabym 🙂
„Komunikacja w organizacji zachodzi zawsze..” – napisała Pani Karolina.
A mnie, po przeczytaniu tych słów ‚przyszła’ do głowy żartobliwa myśl/komentarz/
.. owszem, choćby w postaci plotek.. 🙂
Ciekawa jestem tylko, na ile świadome są TAKIE działania