Pracodawcy inicjując proces rekrutacji starają się pozyskać odpowiednich pracowników na wolne stanowiska. Podejmują więc różne działania mające wpłynąć na ilość i jakość aplikacji. Do takich działań należą m.in.: wprowadzanie strategii employer brandingu, programy referencyjne. Wszystko po to, aby aplikacje jak najlepiej odpowiadały wymaganiom stanowiska pracy.
RIP a rekrutacja
Zdarza się jednak, że firmom za bardzo zależy na pokazaniu wyłącznie pozytywnych aspektów pracy, żeby zyskać miano dobrego pracodawcy. Czasami owe działania mogą wprowadzać kandydata w błąd, ponieważ tworzą iluzję idealnych warunków. Pracodawcy zapominają jak ważne jest obiektywne ukazanie warunków, czyli podawanie Realistycznych Informacji o Pracy. Innymi słowy przedstawienie możliwości, wyzwań zawodowych, ale też trudnych momentów, jakich może doświadczyć pracownik. Z założenia przekazywanie realistycznej informacji o pracy ma na celu ułatwienie kandydatowi decyzji o tym, czy chce pracować na danym stanowisku i w danej firmie.
Błędnym jest przeświadczenie, że przekazywanie realistycznej informacji o pracy wywrze negatywny wpływ na proces rekrutacji. Przeświadczenie to może wynikać z obaw, że stosując się do tej zasady otrzymamy dużo mniejszą ilość aplikacji. W pewnym sensie obawy te są słuszne, ponieważ informowanie kandydata o rzeczywistych warunkach pracy jest narzędziem, które pozwala kandydatowi dokonać wstępnej selekcji ofert, na które aplikowanie rozpatruje.
RIP a retencja pracowników
Mogłoby się więc wydawać, że jest to narzędzie nieskuteczne w kontekście pozyskiwania kandydatów, jednak przynosi zdecydowaną korzyść na rzecz utrzymania pracowników w organizacji.
Przykładem może być sytuacja firmy, w której fluktuacja nowych pracowników działu sprzedaży wynosiła 70% już w początkowym okresie ich pracy. Zidentyfikowano, że najważniejszym czynnikiem wpływającym na tak wysoki poziom fluktuacji było przekazywanie nierealistycznych informacji o pracy jeszcze na etapie rekrutacji.
Pracownik, któremu firma zaprezentowała pełen obraz pracy ma świadomość tego, że został uprzedzony również o negatywnych jej aspektach. Nie dochodzi wtedy do sytuacji zawiedzionych oczekiwań, a w konsekwencji rozczarowania pracą w pierwszym okresie zatrudnienia.
Źródło: Joseph P. Murphy, Shaker Consulting Group