PUŁAPKI internetowego rynku pracy

Podjęłaś/ podjąłeś decyzję – szukasz nowych wyzwań i nowej pracy. Uruchamiasz komputer i wpisujesz adres znanego portalu pracy. Rzucasz się w otchłań rzeczywistości wirtualnej i stajesz twarzą w twarz z internetowym rynkiem pracy.

Aby efektywnie przeszukać Internet w poszukiwaniu pracy, trzeba wiedzieć o pułapkach, które na nim czyhają i nauczyć się wybierania wartościowych informacji oraz ofert spośród tego, co w Internecie i na portalach pracy zalega jak sterty śmieci na wysypisku.
Trzeba zabrać się za prawdziwą segregację!

Oto lista pułapek:

1.   Ważność ogłoszeń jest „sztucznie” przedłużana przez serwisy, głównie przez te, które zbiorczo prezentują oferty pracy z różnych portali pracy lub stron ogłoszeniowych. Pomimo, że ogłoszenie widnieje jako aktywne i jednoznacznie wskazana jest przyszła data, do której oferta jest aktualna, bardzo często nie jest to prawdą. Skąd bierze się ta sytuacja? Serwisom zależy na zwykłym rankingu ilości ofert na nich prezentowanych. Jak ustrzec się przed aplikowaniem na stanowisko, które mogło już dawno zostać obsadzone? Jeżeli tylko jest w ogłoszeniu podany pracodawca lub agencja rekrutacyjna, trzeba zadzwonić i zapytać o projekt dotyczący tego konkretnego stanowiska. Jeżeli nie wiemy kto stoi za ogłoszeniem, niestety nie pozostaje nam nic innego jak wysłać aplikację i czekać.

2.    Wiele ogłoszeń jest marnej jakości. Są kiepsko przygotowane od strony merytorycznej, estetycznej, czy nawet ortograficznej i gramatycznej. W dzisiejszych czasach od kandydata oczekuje się dobrze i profesjonalnie przygotowanych dokumentów rekrutacyjnych. Te same wymagania powinny dotyczyć ofert pracy. Zastanówmy się, czy chcemy aplikować na stanowisko, które ktoś opisał w sposób niespełniający tych biznesowych kryteriów. Jakość ogłoszenie świadczy w pewnym stopniu o firmie, która je przygotowała lub zaakceptowała.

3.    Niektóre aplikacje informatyczne, za pośrednictwem których wysyła się zgłoszenie na ofertę pracy są nieprzyjazne dla użytkownika. Zostały tak stworzone, aby wręcz uprzykrzyć proces aplikowania na wymarzone stanowisko. Dotyczy to zwłaszcza portali, na których pracodawcy mogą zamieszczać swoje oferty za darmo. Jeżeli tracimy nieproporcjonalnie dużo czasu na samą wysyłkę dokumentów, darujmy sobie aplikowanie poprzez źle skonstruowane narzędzie i spróbujmy bezpośrednio dotrzeć do danego pracodawcy.

4.    W większości ogłoszeń podane są tzw. ogólne skrzynki rekrutacyjne. Z doświadczeń wielu kandydatów wynika, że wysyłka aplikacji na taki adres wcale nie gwarantuje dotarcia aplikacji tam, gdzie myślimy, że ją wysyłamy. Okazuje się, że nawet pomimo otrzymania zwrotnej automatycznej informacji, że aplikacja dotarła, wcale tak się nie dzieje. Po raz kolejny okazuje się, że warto sprawdzać losy wysyłanych w eter dokumentów, choćby po to by dać sobie możliwość dosłania ich, jeżeli rekrutujący nie jest w stanie ich namierzyć.

Rynek internetowy to studnia bez dna. Mieści wszystko, bez względu na jakość i ilość. Spójrzmy na dostępne na nim informacje krytycznym okiem i nie dajmy się nabrać na bylejakość. Skoro od nas oczekuje się pewnych dotrzymania pewnych standardów, my także mamy prawo wymagać.

Wystarczy 5 sekund aby być zawsze na bieżąco.

Zapisz się do naszego newslettera tutaj:

Informacje o najciekawszych artykułach i nowościach w świecie HR.

Dziękujemy za zapisanie do naszego newslettera. Od teraz będziesz na bieżąco ze światem HR.

Share This
HRstandard.pl
Login/Register access is temporary disabled
Compare items
  • Total (0)
Compare
0