Sytuacja: szef zwolnił pracownika, bo ten punktualnie o 17.00 zamykał kramik i rozpływał się w niebycie. Pech chciał, że praca na jego stanowisku wymagała czasami poświęcenia kilku chwil około 18, a może nawet nieco później. Tyle, że pracownik nie odbierał telefonu (służbowego) i za chińskiego boga ...
CZYTAJ WIĘCEJ +