Praca dla zagranicznego podmiotu cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród polskich pracowników. Aż 76% przyjęłoby ofertę pracy dla firmy z zagranicy, gdyby mogli pracować w trybie zdalnym – wynika z badania HRK „E-mobility polskich pracowników”.
Globalizacja, upowszechnienie się internetu oraz pandemia COVID-19 nieustannie wymuszają na organizacjach dostosowanie się do zmieniających się warunków otoczenia, ale i potrzeb pracowników. Eksperci rynku pracy od kilku lat dostrzegają potrzebę nie tylko godziwego wynagradzania za wykonaną pracę, ale też bycia uczestnikiem zmian i międzynarodowej gospodarki. Praca zdalna, która niegdyś stanowiła benefit, dziś stała się codziennością i nikogo nie dziwi chęć pracy z domu. Taka forma wykonywania obowiązków otworzyła rodakom możliwość rozwoju kariery poza granicami kraju. Relokacja, choć utrudniona w dobie pandemii, powoli ustępuje miejsca tzw. e-mobilności pracowników, przez którą rozumie się pracę online w trybie zdalnym dla zagranicznego podmiotu.
Znajomość języka obcego
W zglobalizowanym świecie, gdzie internet jest w stanie łączyć ludzi z różnych stron świata, a firmy przestały ograniczać się do działania wyłącznie na rodzimych rynkach, praca dla zagranicznych podmiotów staje się jedną z opcji rozwoju kariery. Język obcy również przestał stanowić barierę w znalezieniu zatrudnienia w obcym kraju.
W Polsce najliczniejszą grupę, znającą języki obce, tworzą osoby młode – obecne na rynku pracy pokolenia Millenialsów (osoby urodzone po 1980 roku) oraz tzw. Z-etki (osoby urodzone po 1995 roku). Jak pokazują wyniki badania HRK, dla 63% badanych porozumiewanie się w języku angielskim nie stanowi najmniejszego problemu, z kolei 68% respondentów deklaruje znajomość co najmniej dwóch języków obcych. Do najpopularniejszych języków należą angielski, niemiecki oraz rosyjski.
Niestety, eksperci rynku pracy dostrzegają też drugą stronę medalu – deklaracja znajomości języka obcego nie zawsze ma swoje potwierdzenie w praktyce. Wciąż najczęściej występującym kłamstwem w CV jest to dotyczące znajomości języka obcego, które często na jaw wychodzi podczas rozmowy rekrutacyjnej.
Kusząca zagranica
Obecnie nie można już mówić wyłącznie o fizycznym przepływie pracowników, bowiem rekrutacja odbywa się bez ograniczeń geograficznych, niezależnie od siedziby pracodawcy. Powstał nowy trend: e-mobilność pracownicza. Z jednej strony daje ona firmom ogromne możliwości zatrudnienia wykwalifikowanych pracowników, bez względu na miejsce ich zamieszkania, z drugiej zaś stwarza ogromne wyzwanie dla systemów zabezpieczenia społecznego poszczególnych krajów, jak i krajowych pracodawców.
– Największym zagrożeniem e-mobility jest w sposób oczywisty wynagrodzenie, normalnie nieosiągalne w Polsce, płatne w Euro, funtach czy dolarach oraz coraz częściej poruszany aspekt emerytury międzynarodowej, która w połączeniu z kryzysem zaufania do instytucji państwowych, stanowi coraz bardziej atrakcyjny element dla kandydatów, aby skorzystać z oferty firmy, która nie ma swojego oddziału w Polsce. Te dwa czynniki mają ogromny wpływ na oczekiwania kandydatów, a jednocześnie stanowią największe wyzwanie rekrutacyjne dla polskich pracodawców. Mam jednak przekonanie, że nadal jest przestrzeń do konkurowania, przestrzeń, która jest niezagospodarowana przez polskie firmy – mówi Ewa Paprocka, Executive Manager HRK ICT.
Wyniki badania przeprowadzonego przez HRK pokazują, że obecnie dla zagranicznych firm z polską filią pracuje 52% badanych, zaś 7% deklaruje pracę zdalną dla zagranicznego podmiotu bez polskiej filii. Co istotne, respondenci spytani o plany na najbliższe 12 miesięcy zadeklarowali poszukiwanie pracy w pełni zdalnej dla zagranicznego podmiotu (26%). Deklaracja ta dotyczy w dużej mierze pracowników, których deficyt już dziś obserwujemy na rynku, tj. specjalistów z obszarów IT, finansów, ekonomii, data science, quantów, analityków danych, czy też reprezentantów zawodów humanistycznych – ekspertów z obszaru marketingu, public relations, digital marketingu oraz e-Commerce.
Jedynie 3% badanych nie zdecydowałoby się na pracę dla zagranicznej firmy. Wśród najczęściej wymienianych powodów tej decyzji respondenci wskazali obawę przed brakiem posiadania wystarczającej znajomości języka angielskiego, który umożliwiłby pracę zdalną dla zagranicznej firmy. Respondenci wskazali też brak chęci do pracy zdalnej w trybie ciągłym ze względu na potrzebę pracy w grupie i podtrzymywania relacji międzyludzkich w tradycyjny sposób.
Duże zainteresowanie pracą dla zagranicznego podmiotu rodzi obawy wśród polskich ekspertów rynku pracy, ponieważ największe zainteresowanie wykazują reprezentanci zawodów, których jest najmniej na polskim rynku, tj. analityków danych, aktuariuszy, quantów, specjalistów IT. Dodatkowo, praca w trybie zdalnym niekorzystnie wpływa na relacje międzyludzkie, a także stanowi wyzwania dla działań z zakresu employer brandingu.
Dlaczego zagranica?
Kandydaci znający obce języki nie mają większego problemu ze znalezieniem zatrudnienia w zagranicznych firmach. Liczne korzyści płynące z tej formy zatrudnienia z roku na rok zwiększają zainteresowanie pracą zdalną dla firm z Niemiec, USA czy Azji. Do najczęściej wymienianych zalet należą: atrakcyjne wynagrodzenie w obcej walucie (62%), możliwość pracy w międzynarodowym środowisku pracy (50%) oraz możliwość pracy zdalnej w trybie ciągłym (49%).
Wśród pozostałych zalet znalazły się: stabilność zatrudnienia, kierownictwo z wyższą kulturą osobistą, łatwiejsze rozliczenie podatków, możliwość poznania osób z innych kręgów kulturowych, wyższe standardy antydyskryminacyjne, wyższa kultura pracy, ułożone procesy oraz harmonogramy pracy, standaryzacja pracy pomiędzy oddziałami.
O ile ciężko polskim firmom konkurować z wynagrodzeniem w obcej walucie, o tyle łatwiej zaoferować pracownikom możliwość pracy w trybie zdalnym, atrakcyjne szkolenia czy dostęp do nowoczesnych technologii.
– Akceptując e-mobility jako nową rzeczywistość rekrutacyjną, firmy rodzime również mogą wykorzystać możliwości pracy w pełni zdalnej. Brak przygotowania infrastruktury, sprzętu i dostępów po ostatnich dwóch latach nie jest już elementem blokującym takie rozwiązania. Dodatkowo, choć znajomość języka angielskiego na poziomie minimum komunikatywnym, deklaruje aż 96% młodego pokolenia, wielu z nich nie czuje się wystarczająco swobodnie by korzystać z niego na co dzień w pracy. Stanowią oni niezagospodarowany potencjał firm lokalnych, które często choć nie wykorzystują umiejętności językowych swoich pracowników, to prowadząc rekrutację odrzucają osoby bez swobodnej komunikacji w jednym z obcych języków – podsumowuje Ewa Paprocka