Pandemia to czas niepewności i braku stabilizacji dla wielu firm. Jeśli dodamy do tego trudność z pozyskaniem wykwalifikowanej kadry do pracy na produkcji, to pojawia się możliwość niepomyślnego scenariusza dla działalności biznesowej. Możemy temu przeciwdziałać decydując się na outsourcing procesów przemysłowych.
Odmrażanie gospodarki to dobry moment do poszukiwania nowych rozwiązań biznesowych i form wsparcia prowadzenia produkcji. Jak wynika z obserwacji firmy Sanpro Synergy z Grupy Impel, firmy przemysłowe zaczęły szukać sposobów na zapewnienie ciągłości procesów poprzez odciążenie ich od kwestii związanych z gwarancją utrzymania terminowości i jakości produkcji oraz pozyskaniem i obsługą pracowników do realizacji powierzonych zadań. W takich sytuacjach rozwiązaniem jest usługa outsourcingu procesów przemysłowych, czyli przekazanie zewnętrznemu dostawcy określonego procesu lub jego części do realizacji.
Zdaniem Karoliny Wolskiej-Szczepankowskiej, pełnomocnika zarządu ds. optymalizacji, zainteresowanie outsourcingiem procesów rośnie z dwóch powodów: zwiększającej się świadomości osiąganych korzyści oraz pandemii. Obie przyczyny są ze sobą powiązane. – Dla przemysłu i logistyki kluczowe jest zachowanie ciągłości procesów produkcji i dystrybucji, a także utrzymanie ich wysokiej jakości i terminowości. W takiej sytuacji warto zdecydować się na współpracę z firmą outsourcingową, która dysponuje zespołem wykwalifikowanych pracowników. Można mieć pewność, że zadanie zostanie zrealizowane w terminie i z zachowaniem ustalonych standardów – wyjaśnia Karolina Wolska-Szczepankowska. Firmy decydują się przekazywać procesy także z innych powodów. Korzyści są bowiem wielowymiarowe.
Sztuka zamiast godziny
Okres pandemii udowodnił i nagłośnił, jak dotkliwie można odczuwać braki kadrowe, jednak ten problem występuje także w innych warunkach. Outsourcing uzupełnia niedobory personelu także w przypadku problemów ze znalezieniem osób z odpowiednimi kompetencjami lub w momencie, kiedy pojawiają się nowe zlecenia, a obecne możliwości produkcyjne nie są wystarczające, – Co ważne, rozliczamy się za wyprodukowaną liczbę sztuk towaru, nie za przepracowane godziny. Decydując się na outsourcing, można wyeliminować stały koszt zatrudnienia albo oddelegować pracowników liniowych do innych zadań, co może zaprocentować wyższą produktywnością w pozostałych obszarach działalności firmy – zauważa Karolina Wolska-Szczepankowska.
Outsourcing otwiera dostęp do wykwalifikowanych pracowników liniowych, inżynierów procesu oraz brygadzistów (liderów), którzy sprawują nadzór nad załogą i realizacją procesu. Do ich zadań należy także raportowanie do zleceniodawcy. Duże korzyści wynikają również z przejęcia przez firmę outsourcingową odpowiedzialności za wydajność i terminowość. – Klient korzysta, bo po oddaniu procesu nie musi się martwić, ile osób go zrealizuje i w jakim czasie. Liczy się efekt, nie sposób wykonania. Zlecenie realizowane jest z zachowaniem jakości, według ustalonych z klientem wytycznych, pod ścisłym nadzorem – mówi Sebastian Łamasz, inżynier procesu w Sanpro Synergy.
Przejęcie odpowiedzialności
Przekazanie nadzoru, jako części procesu, samo w sobie może okazać się korzystne. – Firma zewnętrzna często bardziej wnikliwie i kategorycznie sprawdza efektywność czasu pracy. Możliwe jest wtedy wyodrębnienie czynności obligatoryjnych i opcjonalnych, zidentyfikowanie marnotrawstw i czynności nieefektywnych, które można wyeliminować i dzięki temu zwiększyć wydajność produkcji – wyjaśnia Sebastian Łamasz.
Przekazanie procesu może dotyczyć całości lub tylko jego części, może także dotyczyć nawet zupełnie nowego procesu. W tym przypadku też cała odpowiedzialność za jego wykonanie w terminie, za ilość i za jakość produktu końcowego spoczywa na firmie outsourcingowej. Niezależnie od tego, czy przedmiotem outsourcingu jest proces stary, czy też zupełnie nowy, jego zewnętrzny wykonawca powinien dostarczyć bieżące dane wraz z precyzyjną analizą statystyczną danego procesu oraz wnioskami i rekomendacjami działań usprawniających. Oto kolejna korzyść: stosowanie narzędzi adekwatnych do danego procesu, wspomagających analizy, takich jak SWCS i FMEA. – Jest jeszcze jedna korzyść, wydawać by się mogło, że banalna, ale bynajmniej tak nie jest. Otóż zdarza się, że w proces wkrada się rutyna, powtarzalność, brak motywacji, w wyniku czego spada jakość i produktywność. Oddanie procesu firmie zewnętrznej pozwala spojrzeć na niego z innej perspektywy. Łatwiej wtedy o obiektywną ocenę i usprawnienia – przekonuje Sebastian Łamasz.
Ludzie i znacznie więcej
Pozornie – outsourcing procesów to tylko ludzie: pracownicy liniowi, inżynierowie, liderzy. W praktyce to jednak znacznie więcej: przejęcie odpowiedzialności, nadzór, know-how, analiza i rekomendacje. To podstawowa różnica między outsourcingiem procesów a outsourcingiem personalnym czy pracą tymczasową, gdzie przedmiotem umowy jest zapewnienie pracowników. W outsourcingu procesów klient zyskuje wsparcie również w innych obszarach, takich jak: usprawnienia produkcji i logistyki, kontroli jakości, zarządzanie efektywnością pracowników przejętego procesu. Dzięki temu klient może skupić się na innych zadaniach.