Polska musi wdrożyć unijne przepisy dotyczące zatrudniania pracowników sezonowych z państw trzecich. Odpowiedni projekt nowelizacji przygotowało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Eksperci oceniają, że przygotowane przez resort zmiany będą skutkować skomplikowaniem procedur związanych z zatrudnianiem w Polsce cudzoziemców i zwiększeniem obciążeń dla pracodawców.
Opracowany w resorcie pracy projekt ustawy (z 29 września 2016 r.) o zmianie ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz niektórych innych ustaw ma dostosować polskie prawo do dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/36/UE z 26 lutego 2014 r. ws. warunków wjazdu i pobytu obywateli państw trzecich w celu zatrudnienia w charakterze pracownika sezonowego. Termin na wdrożenie tych przepisów minął z końcem września br.
„Warunki zawarte w dyrektywie wymuszają zmianę obecnych uregulowań dotyczących powierzenia pracy cudzoziemcom z wybranych państw na podstawie oświadczenia pracodawcy o zamiarze powierzenia pracy. Celem zmian jest także ograniczenie zidentyfikowanych nadużyć związanych z funkcjonowaniem systemu oświadczeń. Wprowadzane są również zmiany porządkowe i uszczelniające w zakresie wydawania zezwoleń na pracę” – wskazuje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Projektodawcy zwracają jednocześnie uwagę na konieczność dodatkowego uszczelnienia procedur związanych z pracą krótkoterminową, wykonywaną przez obywateli sześciu państw wschodnich, w tym Armenii, Białorusi, Gruzji, Mołdawii, Rosji oraz Ukrainy.
Większość nowych regulacji ma wejść w życie na początku 2017 r. Szacuje się, że w skali roku będą mieć wpływ na ok. 50-60 tys. pracodawców oraz mniej więcej 400-600 tys. cudzoziemców.
W nowym systemie funkcjonować mają, obok zezwoleń na pracę (zgodnie z ustawą o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy), również dwa nowe typy zezwoleń, które dotyczyć będą konkretnie pracy sezonowej oraz pracy krótkoterminowej. Dodatkowe rodzaje zezwoleń wydawane będą przez starostę w sytuacji, gdy praca ma być wykonywana odpowiednio przez 8 i 6 miesięcy w danym roku kalendarzowym. W obu przypadkach złożenie wniosku będzie oznaczać dla pracodawcy koszt rzędu 30 zł.
Zgodnie z propozycjami zawartymi w projekcie, przepływ cudzoziemców będzie monitorowany poprzez specjalnie utworzony w tym celu rejestr pracy cudzoziemców. Dostęp do gromadzonych danych otrzymają m.in. Policja, Straż Graniczna oraz Państwowa Inspekcja Pracy, które będą prowadzić też odpowiednie działania kontrolne w zakresie legalności pobytu cudzoziemców i legalności pracy.
Praca sezonowa
Jedną z głównych nowości będą zezwolenia na pracę sezonową (do 8 kolejnych miesięcy pobytu), czyli pracę uzależnioną od zmiany pór roku. Takie zezwolenia na pewno obejmą rolnictwo, ogrodnictwo i turystykę, przy czym dokładny katalog zostanie określony dopiero w odpowiednim rozporządzeniu.
Jak tłumaczy Rafał Kufieta, prawnik z Kancelarii Prawnej Rafał Kufieta, w przypadku zezwoleń na pracę sezonową dojdzie do znacznego rozszerzenia zakresu stosowania tej procedury. O zezwolenie tego typu ubiegać będą mogli się bowiem obywatele wszystkich krajów trzecich, podczas gdy obecnie system oświadczeń o zamiarze powierzenia wykonywania pracy cudzoziemcowi, który będzie wygaszany, dotyczy jedynie sześciu krajów Europy Wschodniej.
„Cudzoziemiec zostanie dopuszczony do pracy sezonowej w Polsce, jeśli wydane zostaną dla niego odpowiednia wiza, tzw. wiza Schengen albo wiza krajowa, oraz zezwolenie. Ważne, że w składanym przez pracodawcę wniosku określone mają być warunki pracy cudzoziemca. Co równie istotne, pracodawca będzie musiał następnie dotrzymać tych warunków. Wymogiem będzie także przeprowadzenie tzw. testu rynku pracy, chociaż nie będzie on dotyczył obywateli wskazanych krajów wschodnich. Osoby te zostaną również objęte możliwością uzyskania wpisu do rejestru pracy sezonowej aż na trzy lata” – mówi Rafał Kufieta.
Unijna dyrektywa wprowadza ponadto wymóg zapewnienia wykonującym pracę sezonową cudzoziemcom odpowiedniego poziomu ochrony (m.in. ubezpieczenia społecznego), analogicznego dla pracowników krajowych.
Praca krótkoterminowa
Praca, która nie będzie mogła być wykonywana na podstawie zezwoleń na pracę sezonową, ma być w nowym systemie możliwa po uzyskaniu zezwolenia na pracę krótkoterminową (do 6 kolejnych miesięcy pobytu). Z tego rozwiązania skorzystają przede wszystkim obywatele krajów trzecich, którzy obecnie mogą podejmować pracę na podstawie oświadczeń.
„Zezwolenia na pracę krótkoterminową będą dostępne jedynie dla niektórych przedsiębiorstw. W nowym systemie obowiązywać mają wymogi, dzięki którym projektodawcy zamierzają ograniczyć do absolutnego minimum przypadki nadużyć, kiedy to wniosek składa np. osoba bezrobotna albo nieprowadząca działalności gospodarczej, a celem nie jest wcale zatrudnienie danego cudzoziemca. W niektórych przypadkach, gdy zezwolenie będzie zależne od braku znalezienia odpowiednich pracowników w Polsce, może powstawać również konieczność udokumentowania zawodowych kompetencji cudzoziemca” – wyjaśnia Rafał Kufieta.
Przewidziane przez resort pracy przepisy mają też wprowadzić m.in. kryterium minimalnego wynagrodzenia za pracę cudzoziemca, które stanowiłoby jedną z przesłanek wydania zezwolenia. Takie rozwiązanie miałoby docelowo dotyczyć sytuacji, w których cudzoziemcy pracujący na podstawie umów cywilnoprawnych (umowy zlecenia i umowy o dzieło) otrzymują bardzo niskie płace.
Więcej obciążeń dla pracodawców
Jak przyznaje samo Ministerstwo Pracy, Rodziny i Polityki Społecznej, nowy system będzie w większym stopniu złożony, co z kolei przełoży się na wzrost obciążeń administracyjnych dla przedsiębiorców.
„Od przyszłego roku procedury dotyczące zatrudniania cudzoziemców staną się bardziej skomplikowane. Z jednej strony przybędzie urzędników, którzy zajmują się zezwoleniami. Projektodawcy szacują, że w skali całego kraju powstanie konieczność utworzenia przez sektor publiczny ponad 100 nowych etatów. Jednocześnie z większymi obciążeniami muszą liczyć się przedsiębiorcy. Załatwienie spraw związanych z zatrudnieniem do pracy sezonowej cudzoziemców będzie w efekcie bardziej czasochłonne, a co za tym idzie – także bardziej kosztowne” – podsumowuje Rafał Kufieta.