Ile miesięcy zostało do Euro 2012? Zastanawialiście się jak wtedy będzie wyglądało Wasze życie? Nie mam bynajmniej na myśli zwiększonej wchłanialności tłuszczów trans, ani nawet demonstracyjnego wydawania oszczędności w ramach buntu kobiet niezainteresowanych piłką. Chodzi o kwestię tak banalną jak dojeżdżanie do pracy.
Warszawa. Miejsce, gdzie bezrobocie stosunkowo niewielkie, życie toczy się wokół ramówki TVN, tempo życia jest średnio trzy razy większe niż w normalnym polskim mieście, a dress code wyznacza Kasia Tusk. Miasto, w którym normalny korpolud po trzech latach kariery zaczyna marzyć o wypasaniu kóz w Bieszczadach. Liczba objazdów, zamkniętych dróg i czasu dojazdu z i do pracy ciągle rośnie. Kiedy umawiam się z przyjaciółmi po pracy to wiem, że dojazd do nich zajmie mi mniej więcej tyle czasu co przejazd ze Szczecina do Koszalina. Pakuję wtedy suchy prowiant i zabawki dla dzieci, bo zazwyczaj jest to wielka wyprawa. W ramach jednego miasta.
I teraz zastanówmy się jak zmieni się sytuacja podczas Euro 2012. Ja już wiem i przygotowałam plan kryzysowy. Podobnie zrobił komórkowy gigant O2 z siedzibą w podlondyńskim Slough, który ze strachu przed letnią olimpiadą w Londynie poszedł po rozum do głowy.
Panowie z O2 postanowili zrobić eksperyment. „Wypuśćmy ludzi do domu i każmy im pracować” – powiedzieli. „Zobaczymy czy się nie posypie, a jeśli pójdzie gładko – wdrożymy program tuz przed igrzyskami”. Jak wydumali tak zrobili i już w lutym wypuścili ponad 2,5 tysiąca pracowników do domu. Nie wszystkich – są stanowiska, które po prostu muszą zostać w biurze, więc około 135 pracowników. Poza tym jeden pracownik nie przeczytał maila i przyszedł do pracy. Ale wszyscy inni zostali w domu i pracowali. Nie tylko w domu: w kawiarniach, punktach O2 w pobliżu domu, centrach coworkingowych.
Kilka dni temu (2 kwietnia) firma O2 ujawniła wyniki eksperymentu.
– ponad 1/2 pracowników uznała, ze pracując spoza firmy była bardziej produktywna niz podczas normalnej pracy z domu
– Pracownicy zaoszczędzili 2 tysiące godzin, które spędziliby na dojazdach do i z siedziby firmy
– O2 obliczyło, że oszczędzono środowisku 12,2 tony tzw. ekwiwalentu dwutlenku węgla
To zyski firmy, a co z pracownikami?
– 16 proc. mogło się wyspać. 14 procent spędziło więcej czasu z rodziną. Zamiast spędzać go w korku lub w metrze.
Komunikacja flexi
Oczywiście pracownicy musieli się nauczyć komunikować poza firmą. Dlatego używanie komunikatorów w rodzaju Skype’a wzrosło o 40,8 proc. A dostęp do prywatnej sieci firmowej (VPN) szalał osiągając wzrost użytkowników o 155 procent w porównaniu ze zwykłym dniem.
Ważne było wcześniejsze przygotowanie technologiczne firmy. W rezultacie liczba zdenerwowanych rozmówców firmowego help desku była dokładnie taka sama jak zawsze.
Anglicy wielokrotnie korzystali z flexipracy. Za każdym razem kiedy szykuje się strajk metra lub taksówek – Londyn zachęca pracodawców do stosowania pracy z domu. Z ideą mocno związane są instytucje transportu drogowego i ochrony środowiska. I to rzeczywiście działa.
Jestem ciekawa, czy władze polskich miast organizujących Euro w ogóle by na to wpadły. Może byłaby to świetna okazja do zorganizowania takiego eksperymentu w wielu firmach, a przy okazji ograniczenie emisji co2 i korków w miastach.