W 2019 r. firmy przeznaczą więcej pieniędzy niż rok temu na inicjatywy pracownicze
związane ze świętami, wynika z 40. edycji badania „Plany Pracodawców” realizowanego
przez Instytut Badawczy Randstad. Co piąty przedsiębiorca na święta planuje wydać
ponad 500 zł w przeliczeniu na jednego pracownika. Wśród najpopularniejszych
aktywności firmy wymieniają organizację pracowniczych wigilii, premie świąteczne oraz
bony podarunkowe. W nowym roku pracownicy blisko połowy firm mogą też spodziewać
się wzrostu wynagrodzenia. To pochodna zwiększenia płacy minimalnej, która oprócz
podwyżek może spowodować także wzrost cen produktów i usług oraz redukcję części
etatów – sygnalizują pracodawcy.
Firmy na święta wydadzą więcej niż w ubiegłym roku, a najchętniej zapraszają pracowników na
firmowe wigilie
Najpopularniejszą inicjatywą pracodawców, związaną z Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem, jest
organizacja spotkania świątecznego. W tym roku 47% firm spędzi tak czas ze swoimi pracownikami. Na
drugim miejscu wśród popularnych benefitów znajdują się premie świąteczne. Przekazać je zamierza
34% pracodawców. 26% firm planuje wręczyć zatrudnionym bony podarunkowe, 22% upominki, a
18% wspólnie z pracownikami wziąć udział w akcji charytatywnej. 16% przedsiębiorstw nie planuje
żadnych dodatkowych aktywności związanych ze świętami.
Od 5 lat zwyczaj organizowania świątecznych spotkań dla pracowników jest niekwestionowanym liderem
wśród inicjatyw firm w okresie Bożego Narodzenia. Widzimy też, że od 2017 r. praktyka ta coraz bardziej
zyskuje na popularności, podczas gdy wśród innych aktywności widoczne są spadki. 2 lata temu na
organizację przyjęcia dla zatrudnionych decydowało się 4 na 10 przedsiębiorstw. Obecnie już prawie co
druga firma proponuje wspólne spędzenie czasu. To miły zwyczaj, który dla szefów oprócz formy
gratyfikacji może stać się okazją do lepszego poznania swojego zespołu i zrozumienia jego motywacji,
mówi Monika Hryniszyn, Dyrektor Personalna i HR Consultancy w Randstad Polska.
Statystyki
37% pracodawców skupi się na jednej świątecznej inicjatywie – najczęściej zorganizują wigilię
pracowniczą (14%) lub przekażą pracownikom premię okolicznościową (10%). Dwa bonusy świąteczne
deklaruje 22% firm. Najczęściej połączą przyjęcie świąteczne z premią (8%). 30% przedsiębiorstw
deklaruje wręczenie pracownikom 3 lub więcej bonusów.
Z okazji świąt na jednego pracownika pracodawcy planują przeznaczyć więcej środków niż w ubiegłym
roku. Aż 20% przedsiębiorstw zamierza wydać ponad 500 zł (wzrost w tej grupie o 7 p.p. r/r). Odsetek
firm, które chcą zapewnić prezenty świąteczne o wartości od 100 do 300 zł, ukształtował się na poziomie
30% (spadek o 7 p.p. r/r). Odsetek pracodawców, którzy zapewnią zatrudnionym dodatkowe
świadczenia w wysokości od 300 do 500 zł, jest na poziomie podobnym do zeszłorocznego poziomie i
wynosi 19%.
Bony…
Bony podarunkowe w większości firm (89%) będą przyznawane wszystkim pracownikom. W przypadku
premii okolicznościowych ta praktyka jest nieco rzadsza – 76% planuje przyznać je wszystkim
zatrudnionym, 16% – większości pracowników, natomiast 7% mniej niż połowie załogi. Przeważnie
kwota bonów oraz premii będzie zróżnicowana np. ze względu na stanowisko czy dział.
Wyniki badania potwierdza Iwona Grochowska, CEO Nais, aplikacji do doceniania i nagradzania
pracowników. Z danych Nais wynika, że w święta większość firm przyznaje bonusy swoim pracownikom.
To bonusy mikołajkowe – na początku grudnia i te świąteczne – pod koniec miesiąca. Średnio firma daje
pracownikom w prezencie od 100 do 150 zł. Wielu pracowników zbiera też pieniądze, przyznawane jako
bonusy w ciągu roku, by w okresie świątecznym wydać większą kwotę i zrobić prezenty sobie i
najbliższym lub zwyczajnie „dofinansować” swoje święta.
Pracodawcy wciąż zamawiają też w tym roku paczki dla pracowników lub ich dzieci. Ten tradycyjny, miły
gest przetrwał. Wiele firm troszczy się o paczki już we wrześniu, chcąc umilić swoim pracownikom czas
końca roku – mówi Iwona Grochowska, CEO Nais.
Spośród kategorii nagród, które najczęściej w grudniu wybierają w aplikacji pracownicy, znajdują się:
Piękno, moda, uroda i zakupy oraz Prezenty dla dzieci.
Zwiększenie płacy minimalnej spowoduje podniesienie wynagrodzeń w niemal co drugiej
firmie…
Aż 48% firm planuje podnieść wynagrodzenie swoim pracownikom na początku przyszłego roku. To
najwyższy odsetek w całej historii badania. Jest to pochodna podniesienia płacy minimalnej od stycznia
2020 r. oraz sezonowości zmian – firmy z reguły przyznają podwyżki w pierwszym kwartale.
W przyszłym roku płaca minimalna wzrośnie o 350 złotych więcej niż wynosi minimalna pensja w
bieżącym roku (2250 złotych), co oznacza wzrost o 15,6%. To wzrost wyższy niż przeciętny wzrost
wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób i wyższy niż wzrost
produktywności w gospodarce.
Warto zwrócić uwagę na moment, w którym znajduje się polska
gospodarka – zapowiedzi spowolnienia płyną już z wielu ośrodków analitycznych, co zresztą znajduje
swoje odbicie w tych badaniach. Widać wyraźnie gorsze nastroje wśród przedsiębiorców – 24%
badanych spodziewa się recesji. Mimo, że ocena kondycji firm, które reprezentują ankietowani, jest
raczej dobra, wyniki badań wskazują, że rośnie liczba pracodawców rozważających możliwość dokonania
zwolnień – mówi Monika Fedorczuk, ekspert rynku pracy Konfederacji Lewiatan.
Podniesienie wynagrodzeń
Wynagrodzenia zostaną podniesione przede wszystkim w przedsiębiorstwach z regionu wschodniego
(57%). Obszar ten obejmuje woj. warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie i podkarpackie. W
pozostałych regionach odsetek firm, które planują podwyżki, waha się od 45% na północy (woj.
zachodniopomorskie i pomorskie) do 49% na zachodzie kraju (woj. lubuskie, wielkopolskie, kujawsko-
pomorskie). Na wzrost wynagrodzeń mogą liczyć także pracownicy ze wsi spoza aglomeracji miejskich
(54%), miast od 20 do 50 tys. mieszkańców (53%) oraz miast do 20 tys. mieszkańców (52%).
Wyższych pensji może spodziewać się 56% pracowników z branży finansowej. W pozostałych branżach,
które poddano analizie (przemysł, budownictwo, handel i naprawy, transport, gospodarka magazynowa i
łączność, obsługa nieruchomości i firm oraz pozostała działalność usługowa) odsetek firm, które
deklarowały podwyżki dla zatrudnionych, nie spadł poniżej 45%.
… wzrosną też ceny produktów i usług
Obecnie, blisko połowa firm (48%) zatrudnia swoich pracowników w oparciu o płacę minimalną. Częściej
za najniższą krajową zatrudniają przedsiębiorcy z regionu wschodniego (55%), małych miast – do 20
tysięcy mieszkańców (58%) i wsi znajdujących się poza aglomeracjami miejskimi (57%). Natomiast
relatywnie rzadko minimalne wynagrodzenie oferują firmy z branży finansowej (29%).
W prawie połowie przedsiębiorstw (44%) zatrudnienie w oparciu o płacę minimalną dotyczy mniej niż
10% kadry, w 37% organizacji – między 10 a 50% pracowników. Badanie pokazuje także, że aż 18%
firm zatrudnia ponad połowę załogi za minimalne wynagrodzenie.
Zdaniem pracodawców konsekwencją podniesienia płacy minimalnej od stycznia 2020 r. będzie przede
wszystkim wzrost cen produktów lub usług oferowanych przez firmy. Deklaruje tak 42%
przedsiębiorstw, które zatrudniają w oparciu o płacę minimalną. Prawie 1/3 organizacji ograniczy
inwestycje. Taki sam odsetek wstrzyma podwyżki pracownikom o wyższych pensjach. 26% nie będzie
rekrutować nowych pracowników, a 18% zredukuje zatrudnienie. 20% pracodawców deklaruje, że
podniesienie płacy minimalnej nie wpłynie na firmę.
Co na to GUS?
Badanie potwierdziło istotną cechę polskiego rynku pracy, czyli duże zróżnicowanie płac przede
wszystkim w zależności od branży czy lokalizacji firmy. Z danych GUS wiadomo, że na wysokość
wynagrodzenia wpływa również wielkość firmy. Niewątpliwie znaczna podwyżka płacy minimalnej
zostanie z radością przyjęta przez pracowników – szczególnie tych wykonujących prace proste lub
pracujących na produkcji.
Nie można jednak ignorować ryzyka, jakie wiąże się ze znaczącą podwyżką
płacy minimalnej. Jednym jest wzrost bezrobocia dotykającego głównie osób o niższym poziomie
kwalifikacji, wynikający z postępującej automatyzacji stanowisk pracy, szczególnie tych, na których są
wykonywane prace proste, powtarzalne, dające się opisać określonymi algorytmami. Obecnie wielu
pracodawców decydowało się na inwestycje w automatyzację ze względu na trudności w rekrutacji
pracowników, zapowiedzi kolejnych znaczących podwyżek płacy minimalnej mogą być dodatkowym
argumentem za zastępowaniem pracy ludzkiej innymi rozwiązaniami – podkreśla Monika Fedorczuk,
ekspert rynku pracy Konfederacji Lewiatan.
Znaczny wzrost firm, które zamierzają redukować etaty. O pracę obawiać powinni się przede
wszystkim zatrudnieni w branży budowlanej
Plany pracodawców, jeśli chodzi o zatrudnienie, są o wiele bardziej pesymistyczne niż jeszcze pół roku
temu. Do poziomu 24%, tj. o 15 p.p., spadł odsetek firm, które deklarują zwiększenie zatrudnienia w
ciągu najbliższego półrocza. 62% pracodawców chce utrzymać zatrudnienie na dotychczasowym
poziomie. To o 9 p.p. więcej niż rok temu. Znacznie większy jest też odsetek przedsiębiorstw, które
zamierzają zwalniać (11%). W analogicznym okresie ubiegłego roku z takim zamiarem nosiło się
zaledwie 4% pracodawców.
Tak duży odsetek firm, które planują redukcję etatów, ostatnio obserwowaliśmy w 2014 r. Na poziom
wskaźników wpływ mają przede wszystkim sezonowość zmian, jeśli chodzi o plany związane z
zatrudnieniem oraz podwyżka płacy minimalnej. Pracodawcy, ze względu na konieczność podniesienia
poziomu wynagrodzenia od nowego roku, muszą poszukać oszczędności. Redukcja etatów części załogi
może wyrównać bilans, wyjaśnia Monika Hryniszyn, Dyrektor Personalna i HR Consultancy w
Randstad Polska.
Zwiększenie i zmniejszenie zatrudnienia
Najwięcej firm (28%), które planują zwiększyć zatrudnienie, znajduje się na południu Polski, tj. w woj.
dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim. Redukcji etatów najbardziej obawiać powinni się
natomiast pracownicy na wschodzie kraju. Tutaj, aż 16% firm deklaruje zmniejszenie liczby
zatrudnianych osób.
Zmniejszenie zatrudnienia częściej planują firmy ze wsi znajdujących się poza obrębem dużych
aglomeracji wiejskich (15%). Wzrostów w tym obszarze należy się spodziewać w miastach powyżej 200
tys. mieszkańców. Zamiar rekrutacji nowych pracowników deklaruje tu 32% przedsiębiorstw.
W podziale na branże najbardziej optymistyczni, jeśli chodzi o nowe miejsca pracy, mogą być
pracownicy transportu, gospodarki magazynowej i łączności. Zwiększyć zatrudnienie w tym obszarze ma
zamiar 38% firm. Najwięcej obaw mogą mieć pracownicy branży budowlanej. Zwalniać w niej zamierza
13% organizacji.
Mniej optymistycznie, jeśli chodzi o sytuację gospodarczą i kondycję finansową firm
Rośnie pesymizm firm, jeśli chodzi o przyszłą sytuację gospodarczą kraju. Obecnie aż 24%
przedsiębiorstw spodziewa się recesji. Tak duży odsetek obserwowany był ostatnio w 2016 r. Obawa o
pogorszenie się sytuacji gospodarczej kraju spada wraz ze wzrostem wielkości firmy. Poprawy kondycji
gospodarki Polski spodziewa się jedynie 15% przedsiębiorstw. Bardziej optymistyczni są pracodawcy z
regionu wschodniego (21% spodziewa się wzrostu), przedsiębiorstwa zajmujące się pośrednictwem
finansowym (34%) i posiadające swoje siedziby na wsi (20%).
W parze ze spadkiem oceny sytuacji gospodarczej, idzie także niewielki spadek oceny bieżącej sytuacji
finansowej firmy. 64% przedsiębiorstw ocenia swoją pozycję, jako dobrą lub bardzo dobrą. Lepiej
kondycję firmy oceniają przedsiębiorstwa z branży finansowej (72%), budownictwa (71%), obsługujące
nieruchomości i firmy (70%) oraz duże przedsiębiorstwa – zatrudniające min. 250 pracowników (70%).
Nieco ponad ¼ przedsiębiorstw swoją sytuację ocenia średnio (ani dobrze, ani źle), a 5% źle. Częściej
niską ocenę przyznają firmy z regionu wschodniego (8%) oraz zajmujące się działalnością usługową
(8%).
Autor: Randstad Polska