Komunikacja marki pracodawcy w social media wbrew pozorom nie jest lekka, łatwa i przyjemna. Tak naprawdę autentyczność deklaracji pracodawcy w tym świecie może być bardzo szybko zweryfikowana. To właśnie tutaj byli, aktualni a nawet przyszli nasi pracownicy mogą być naszymi największymi ambasadorami, ale równie dobrze, dzięki konsekwentnej nieprawdziwej komunikacji marki, najbardziej gorliwymi antyfanami.
W Polsce profile karierowe wielu firm i instytucji cieszą oczy wymuskanymi kreacjami, pięknymi filmami z pięknym tłem, a czasem wręcz uroczymi kreacjami z banków zdjęć. To, co stanowi siłę profili społecznościowych marki z perspektywy budowania marki pracodawcy to przede wszystkim ludzie, a dokładnie pracownicy i grupy interesariuszy powiązane z nimi, z którymi pracujemy najczęściej w naszych działaniach employer brandingowych – a czasem nawet szerzej HR-owych, CSR-owych czy wizerunkowych. To właśnie naszych pracowników nie powinno zabraknąć w każdym, przede wszystkim social mediowym przekazie, który budujemy.
To nie studnia bez dna
Wielu specjalistów od HR jako cel wykorzystania mediów społecznościowych zakłada budowanie pozytywnego wizerunku pracodawcy. Chociaż w tym założeniu nie ma pozornie niczego złego, to diabeł, jak to w wyzwaniach z pogranicza komunikacji i HR, zazwyczaj tkwi w szczegółach. Pozytywny wizerunek pracodawcy dla kandydata czy pracownika często oznacza coś całkowicie innego. Innego będzie chciał programista z niewielkim doświadczeniem, innego manager z szerokimi kompetencjami. Jeszcze czegoś innego pracownik centrum logistycznego, który jest skłonny dojeżdżać nawet godzinę, byle darmowym autobusem, do swojego nowego miejsca pracy.
Posiadając strategię employer brandingową i przekładając ją na konkretne działania komunikacyjne czy to na Facebooku, GoldenLine czy LinkedIn albo innych portalach społecznościowych musimy zawsze pamiętać o trzech podstawowych rzeczach:
- Do kogo mówimy?
- Co chcemy powiedzieć?
- a jednocześnie w jaki sposób odpowiedzieć na potrzeby odbiorcy najskuteczniej?
Tylko znając naszego odbiorcę nie utopimy budżetów i czasu na projekty pochłaniające nasze wewnętrzne czy zewnętrzne zasoby niczym studia bez dna.
Przemyśl i działaj, a przede wszystkim sprawdzaj
Zastanawiając się nad naszą obecnością w mediach społecznościowych zawsze warto zastanowić się nad celowością ich wykorzystania. Warto postawiać na testowanie różnych, czasem nawet skrajnych rozwiązań. To, że nam czy naszej agencji wydaje się, że w sposób X zachowa się potencjalny odbiorca wcale nie oznacza, że tak będzie. Social jest dynamiczny a dzięki swojej różnorodności – także pod względem różnych platform pozwala dotrzeć niemal do każdego grona. Nie bójmy się próbować i podejmować bardzo różnych aktywności, nie tylko w powszechnie znanych, największych kanałach. Testujmy, próbując różnorodnego rodzaju contentu, czy np. zapraszając na czaty czy wideo typu life nie tylko z przedstawicielami HR ale też pracownikami czy managerami, którzy rekrutują do swojego zespołu.
Siłą employer brandingu są ludzie, bo to tych właściwych na właściwym miejscu chcemy odszukać w naszej organizacji także dzięki wykorzystaniu mediów społecznościowych. Oczywiście nie ma tutaj jednej utartej recepty na sukces. Każda marka musi ją wypracować samodzielnie. Nie stanie się to w miesiąc, dwa, a nawet trzy. Dróg jest wiele. Dla jednych będą to profile kariery, dla innych wykorzystanie komunikacji na oficjalnym profilu marki, a dla jeszcze innych postawienie na ambasadorów wśród pracowników, którzy będą służyć wsparciem i najzwyczajniej szczerą opinią na temat organizacji, w której pracują.
– Tylko praca daje okazję odkryć nam nas samych: pokazać to, czym naprawdę jesteśmy, a nie tylko to, na co wyglądamy – pisał Jospeh Conrad. Podobnie bywa z aktywnościami social mediowymi pracodawców. Nie chodzi tutaj o to, aby się pokazać, ale przede wszystkim po to, żeby uczciwie pokazać codzienność w naszej organizacji. Tylko w takich przypadkach tego rodzaju komunikacja będzie miała sens. W innych będzie tylko sztuczną wydmuszką, która wcześniej czy później spotka się, delikatnie mówiąc, z mało pochlebnymi komentarzami. I tak zamiast ambasadorów wyhodujemy sobie na własne życzenie społeczność hejterów.
[…] Joseph Conrad napisał “Tylko praca daje okazję odkryć nam nas samych: pokazać to, czym naprawdę jesteśmy, a nie tylko to, na co wyglądamy” – to stwierdzenie idealnie odnosi się do filozofii działań employer brandingowych w mediach społecznościowych. Tworząc komunikację z potencjalnymi, ale także obecnymi pracownikami, musimy zwrócić uwagę na niezwykle istotny fakt: czy komunikat jest prawdziwy, tzn. zgodny ze stanem rzeczywistym? Czy odpowiada na potrzeby odbiorcy odbiorcy? Czy wiemy do kogo mówimy? O tym, jak się komunikować, aby zdobyć ambasadorów a nie hejterów? Więcej w artykule Social media wszystkiego nie zniosą. […]