Bezrobocie w Polsce wynosi już 14,2 proc. Bez pracy pozostaje prawie 2,3 mln osób. W najgorszej sytuacji są ludzie młodzi do 25 r.ż , których sytuacja pogarsza się nieprzerwanie od 2007 r. – wynika z raportu Międzynarodowej Organizacji Pracy. Chociaż kolejne lata nie zapowiadają się lepiej, , aż połowa maturzystów (w stosunku do 13 proc. 19-latków w 1990 r.) idzie na studia wierząc, że są one przepustką do lepszego świata.
Polska znajduje się w pierwszej piątce najlepiej wykształconych narodów Europy. Z danych Eurostatu wynika, że największa populacja wykształconych osób znajduje się na Litwie (aż 92 proc.), Czechach (91,9 proc.), Słowacji (91 proc.), Estonii (89,2 proc.) i w Polsce (88,7 proc.). Najmniej wykształconych osób zamieszkuje Maltę (29 proc.). Dla porównania w Wielkiej Brytanii 76,1 proc. osób posiada co najmniej średnie wykształcenie, w Niemczech liczba ta wynosi 85,8 proc. – Rosnące ambicje zawodowe, pęd do osiągnięcia wyższego wykształcenia oraz duża liczba uczelni oferująca różnorodne programy edukacyjne spowodowała, że w Polsce wyższe wykształcenie jest niemal standardem wśród dzisiejszej młodzieży. Niestety problem pojawia się w momencie opuszczenia murów uczelni. Okazuje się, że ofert pracy nie jest zbyt wiele, a spełnienie wymagań pracodawców graniczy z cudem. – mówi Jakub Bejnarowicz, Dyrektor Generalny CIMA Polska (Chartered Institute of Management Accountants).
McPraca
Młodzi z dyplomem w ręku, po bezskutecznych poszukiwaniach, decydują się na bycie tzw. mcpracownikami. Termin Mcpraca to potoczne określenie niskopłatnej pracy niewymagającej dużych umiejętności, często bez szans na awans. Do tej kategorii zaliczamy pracę w barach szybkiej obsługi, sieciach handlowych czy callcenter. Niestety, coraz częściej to jedyna oferta pracy dla młodych osób, które są zmuszone odłożyć ambicje na bok. – Tego rodzaju praca, to często praca na umowę śmieciową, na czarno, wymagająca wielu wyrzeczeń i dobrego zdrowia. Nie ma w niej nic złego, jeśli trwa przez określony czas, gorzej jeżeli stanie się dla młodej osoby z dyplomem jedyną alternatywą– mówi Jakub Bejnarowicz.
Unia pomoże?
W marcu 2013 r. unijni ministrowie pracy i polityki społecznej ustalili, że każdy kraj UE powinien wdrożyć systemy gwarantujące osobom poniżej 25 r.ż. dobrą ofertę pracy, możliwość dalszej edukacji lub szkolenia zawodowego w ciągu czterech miesięcy od chwili utraty pracy lub ukończenia szkoły. Programy gwarancyjne będą wspierane z EFS (ok. 6 mld euro) oraz nowej inicjatywy zw. zwalczaniem bezrobocia wśród młodzieży. – Bezrobocie w tej grupie wiekowej to ogromny problem dla Unii Europejskiej. Ocenia się, że młodzi bezrobotni kosztują UE nawet do 150 mld euro rocznie. Są to koszty zarówno różnorodnych dopłat w ramach programów aktywizujących, ale również koszty utrzymania tej grupy i utracone podatki. W całej UE pracy nie ma już ponad 5,7 mln młodych ludzi głownie z Grecji, Hiszpanii, Włoch czy Portugalii – dodaje Jakub Bejnarowicz.
Nota redakcyjna:
W informacji prasowej wykorzystano dane pochodzące z Eurostat http://epp.eurostat.ec.europa.eu/tgm/table.do?tab=table&init=1&plugin=1&language=en&pcode=tps00065 , opracowanie Sedlak&Sedlak na podstawie GUS http://www.rynekpracy.pl/monitor_rynku_pracy_1.php/wpis.109
Źródło: CIMA
Jak ktoś przesypia całe studia, myśląc, że potem pracodawcy będą się zabijać o jego dyplom, to raczej żadna regulacja unijna nie pomoże. Nawet jeśli ktoś myśli o karierze typowo naukowej, to powinien juz w czasie studiów myśleć o zdobywciu doświadczenia w instytucjach badawczych – i nie jest to takie znowu trudne, choćby w Polskiej Akademii Nauk co roku odbywają się ciekawe praktyki dla studentów…
Jak ktoś przebimba całe studia robiąc minimum tego co wymagane, to potem nie pomoże mu żadna unijna regulacja. Nawet jeśli ktoś myśli typowo o karierze naukowej, to powinien juz w czasie studiów myśleć o jakimś doświadczeniu w instytucjach badawczych – i nie jest tak znowu ciężko to zrobić, choćby w Polskiej Akademii Nauk co roku odbywają się ciekawe praktyki dla studentów…