Utrata pracy jest niezaprzeczalnie jednym z najbardziej traumatycznych doświadczeń. Zdarzało się już słyszeć o przypadkach, gdy zwolniony pracownik poprosił o spotkanie z zarządem firmy, w której pracował, po czym wszystkich jego członków zastrzelił. W Polsce na szczęście do takiego przypadku jeszcze nie doszło. Często jednak spotykamy się z agresją słowną, co nie jest godne polecenia; świat jest mały i później możemy mieć z tego tytułu poważne konsekwencje, które mogłyby się ciągnąć latami.
Utrata pracy na każdego człowieka działa w inny sposób. Budzi dużo negatywnych emocji, poczynając od złości, rozpaczy, poczucia bezsilności, kończąc na smutku i przygnębieniu. Dużo ludzi ma problemy ze znacznym spadkiem samooceny. Zdarza się, że do tego wszystkiego dochodzą problemy rodzinne. Fakt, iż nie mamy po co wstawać rano z łóżka, jest kolejnym źródłem stresu i przyczyną obniżonego nastroju. Im większą wagę przywiązywaliśmy do pracy, im więcej wysiłku w nią włożyliśmy, tym dotkliwiej odczujemy jej utratę.
Utrata pracy ściśle powiązana jest także ze strachem. Jak podaje portal www.forbes.pl: Już prawie 1/3 pracujących Polaków (31 proc.) boi się utraty pracy, a bezpiecznie w firmie czuje się mniej niż połowa (49 proc.) – wynika z sondażu ARC Rynek i Opinie dla „Gazety Wyborczej”.
Widać, że sygnały o kolejnej fali kryzysu pogarszają nastroje społeczne – komentuje dr Dominik Owczarek z Instytutu Spraw Publicznych. Jak dodaje: wracamy do nastrojów z 2008 r., z początku pierwszej fali kryzysu, tylko że teraz sytuacja na rynku pracy jest gorsza niż wówczas. Dlatego też 40 proc. pytanych ocenia, że miałoby problem ze znalezieniem nowego zajęcia, a 24 proc. jest o to spokojne. Im są starsi, tym bardziej boją się szukania innego pracodawcy.
Nawet w najbardziej przyjaznym środowisku, zwolnienie jest bardzo dramatycznym doświadczeniem. Spada samoocena oraz pogarsza się stan materialny rodziny. W takiej sytuacji jedną z najistotniejszych rzeczy jest niepopadnięcie w negatywne i irracjonalne myślenie. Nie ma nic gorszego niż stawianie się w pozycji ofiary. Tym sposobem tracimy poczucie kontroli nad własnym życiem, a stąd już krótka droga do depresji. W takiej sytuacji powinniśmy spojrzeć na samych siebie nie tylko z perspektywy pracy. Jest to najlepszy moment, aby skoncentrować swoją uwagę na inne aspekty życia. Hobby, rodzina, znajomi mogą być cennym źródłem wsparcia i motywacji do dalszego działania.
Pomocne jest także skierowanie swoich myśli ku przyszłości. Ciągła koncentracja na tym, co było, na pewno nie poprawi naszej sytuacji, a jedynie obniży poczucie wartości i spowoduje narastający wstyd. Warto także zastanowić się nad organizacją i planowaniem każdego następnego dnia. Oprócz skupiania uwagi na poszukiwaniu nowej pracy warto pomyśleć o odpoczynku i rozrywce. Ciągłe zamartwianie się o nową pracę wpływa na podwyższony poziom stresu. Można również zacząć tworzyć listy podsumowujące każdy dzień – co udało nam się zrobić, a co można jeszcze poprawić. Dodatkową pomocą może być także planowanie wydatków, zwłaszcza jeżeli utrata pracy w znaczy sposób przyczyniła się do pogorszenia sytuacji materialnej. Popadnięcie w długi wcale nie ułatwia powrotu na rynek pracy.
Przy odpowiednim nastawieniu, wparciu, silnej motywacji oraz chęci do zmian i dalszego działania, utrata pracy wcale nie musi wiązać się z osobistą i zawodową porażką. Wręcz przeciwnie – nierzadko bywa początkiem czegoś nowego, często znacznie lepszego niż do tej pory.
Autorzy: Marta Szczygielska, Marta Woźny-Tomczak, Personia
W artykule powołujemy się na:
http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/kariera/polacy-coraz-bardziej-boja-sie-utraty-pracy,29963,1