CSR i przywództwo

W sierpniu jednym z najczęściej powtarzających się newsów, w Polsce i na świecie była rezygnacja Steva Jobsa ze stanowiska CEO firmy Apple.

W każdym tekście oprócz samej informacji o rezygnacji pojawiało się pytanie, co teraz stanie się z firmą Apple. Czy rzeczywiście pytanie i obawy pojawiające się w odpowiedziach na to pytanie są zasadne? Czy jeden człowiek ma aż taki wpływ na „nadgryzione jabłko”? Na pewno może mieć duży wpływ.

Nie jestem fanem sportów motorowych, ale w przeszłości całkiem dobrze orientowałem się w wydarzeniach i historii rajdów samochodowych, Formuły 1 i wyścigów motocykli.

Z tych dziedzin wspomnę 2 panów: Adrian Newey, Valentino Rossi. W swoim środowisku są równie dobrze znani jak Steve Jobs wśród internautów.

–  Adrian Newey to konstruktor bolidów formuły pierwszej, który zdobywał trofea i święcił triumfy w 3 różnych zespołach. Obecnie główny konstruktor w zespole RedBull Racing, aktualnego mistrza świata.

–  Valentino Rossi – genialny motocyklista, który w 3 różnych zespołach wielokrotnie zdobywał tytuł mistrza świata.

Te dwie osoby, przechodząc do kolejnych zespołów potrafiły swoimi zasadami, swoim doświadczeniem, swoją osobowością wpłynąć tak na pracę nowych teamów, że zaczynały one odnosić sukcesy. Dodam, że niejednokrotnie „ściągali” oni z poprzednich teamów inne osoby.

Czyli z jednej strony na przykład Adrian Newey miał duży wpływ na zespół, ale z drugiej strony „potrzebował” innych osób, z którymi już wcześniej pracował.

Takie otaczanie się osobami z którymi pracował wcześniej nie jest bynajmniej oznaką słabości czy nepotyzmu. To w pewnym sensie może być uzupełnienie swoich „słabych stron”.

Według mnie z pewnością w wielu dyscyplinach sportu są przypadki, kiedy odejście 1-2 kluczowych osób powoduje, że sukcesy i przewaga nad innymi również odchodzą.

Co ma to wszystko wspólnego z CSR-em?

CSR jak wielokrotnie wspominałem to zmiana w świadomości pracowników, to zmiana kultury organizacyjnej i sposobu postrzegania swojego biznesu. Bez kluczowych pracowników, bez liderów te zmiany mogą zachodzić bardzo powoli lub wcale i dlatego zadaniem działów HR i Zarządów jest zwrócenie uwagi na ludzi – „lokomotywy”. To oni budują morale i są nierzadko benchmarkiem dla innych zatrudnionych.

Jak sobie poradzi Apple bez Jobsa? Nie wiem, ale z pewnością jego sposób prowadzenia biznesu zakorzenił się w firmie i  z dnia na dzień nie zmieni się.

Z przyjemnością poznamy Twoją opinię

Skomentuj

Wystarczy 5 sekund aby być zawsze na bieżąco.

Zapisz się do naszego newslettera tutaj:

Informacje o najciekawszych artykułach i nowościach w świecie HR.

Dziękujemy za zapisanie do naszego newslettera. Od teraz będziesz na bieżąco ze światem HR.

Share This
HRstandard.pl
Login/Register access is temporary disabled
Compare items
  • Total (0)
Compare
0