Autorzy artykułów traktujących o strategiach CSR w organizacjach jak mantrę powtarzają zdanie „trzeba oprzeć tworzoną strategię CSR na istocie prowadzonej działalności”.
Choć to oczywiste, stworzenie strategii wpisanej w core business wcale nie jest łatwe.
Ale nie dla Apple 🙂 Okazuje się, że osoby autystyczne bardzo dobrze radzą sobie z obsługą dotykowych tabletów. Oczywiście elementem kluczowym są odpowiednie aplikacje. W jednym z wywiadów udzielonych w ubiegłym roku szef Apple, Steve Jobs, przyznał, że nie przewidywał takiej popularności gadżetów Apple wśród autystycznych członków społeczności. Dodał też, że bardzo cieszy go, że te urządzenia okazują się dla nich tak przydatne.
Apple kojarzy mi się z bardzo zdolnym uczniem, który nie wykorzystuje w pełni potencjału i dostaje trójki / czwórki. Gdyby w „Jabłku”, chciano opracować strategię CSR to życie samo podsunęło im pomysł. Wystarczy tylko przejąć inicjatywę i przekuć tę strategię w kolejny sukces.
Gdyby tylko chcieli… Wolą „wagarować” i „gwizdać” na zasady bo i tak wiedzą, że mają stałą, dużą sympatię koleżanek i kolegów. Nauczyciele są mniej ważni, bo niewiele mogą zrobić, poza „obniżeniem sprawowania”
Hewlett-Packard jest trochę mniej zdolnym, ale bardziej pracowitym uczniem ponieważ już rozpoczął projekt „Hacking Autism” mający na celu współpracę programistów z Doliny Krzemowej z ekspertami z organizacji takich jak Autism Speaks, największej na świecie fundacji non-profit, wspierającej badania nad autyzmem i opiekującej się rodzinami osób dotkniętych tą chorobą.
Często można usłyszeć „radę”, żeby uczyć się od najlepszych a marka Apple jest jedną z najlepszych, więc po co ten cały CSR, skoro „oni” sobie tak dobrze radzą.
Są oczywiście firmy „prymusi – kujony”, które bardzo dobrze radzą sobie na rynku i jednocześnie konsekwentnie realizują zielono – CSR –ową strategię. Tylko kto lubił takich uczniów w szkole, oprócz nauczycieli? 😉