Wczoraj posadę stracił Daniel Castellani, trener polskiej kadry siatkarzy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, (nasza ekipa na mistrzostwach we Włoszech nie weszła nawet do pierwszej „dziesiątki”), gdyby nie fakt w jaki sposób PZPS pożegnał się z argentyńskim szkoleniowcem. Informacja o decyzji Związku przyszła sms-em. Wyjaśnienia dotyczące formy wypowiedzenia są dwa – miłość do technologii i tradycja:
1. Związek jako pierwszy na świecie, wprowadza nowe technologie w komunikacji z pracownikami adaptując je do procedur HR.
2. Związek nawiązuje do szczytnych tradycji polskiego sportu, zwalniając trenera przy wykorzystaniu mediów elektronicznych (Grzegorz Lato zwolnił Benhakkera za pośrednictwem TVP na oczach milionów widzów).
Być może prezesi naszych związków sportowych nie znają procedur prawnych związanych z wypowiedzeniem warunków umowy (to rozumiem 🙂 ), ale samo odejście pracownika również trzeba umieć zakomunikować. W końcu ma to wpływ na motywację, poczucie zaangażowania i relacje z resztą zespołu. Zmiana sternika (menedżera/kapitana/przywódcy) to wydarzenie, które wymaga odpowiedniego procesu informacyjnego, który jest nastawiony na zapewnienie ciągłości działań, utrzymanie dalszej aktywności, no i co istotne… zachowanie spójności zespołu.
W sytuacji zmian na najwyższych stanowiskach pojawia się naturalny niepokój personelu związany z przyszłością. Korytarze wypełniają pytania: co będzie ze mną? kto będzie nowym szefem? czy dotychczasowe ustalenia są wiążące? co mam robić dalej? czy mam szukać nowej pracy?
M.in. na te pytania będą musieli odpowiedzieć działacze PZPS. Medialna wrzawa nie pomoże w komunikacji wewnątrz zespołu. Nie wpłynie również na wizerunek stabilnej organizacji, która poprowadzi nasz zespół do kolejnych zwycięstw. Prawdziwego pracodawcę często poznaje się po tym jak kończy.