Witam wszystkich po zdecydowanie zbyt długiej, aczkolwiek niezamierzonej przerwie i mam nadzieję na pozostanie tutaj, czyli na blogu, na długo.
Związek rekrutacji ze sprzedażą wydaje się być na pierwszy rzut oka dosyć odległy, chyba że pomyślimy o technikach sprzedaży „samego siebie” podczas rozmowy kwalifikacyjnej, które z upodobaniem stosują doświadczeni kandydaci.
Z kolei w środowisku osób zajmujących się zawodowo headhuntingiem tak postawione pytanie nie będzie dziwić, bo „sprzedaż oferty” czyli jej odpowiednia prezentacja potencjalnemu kandydatowi to chleb powszedni headhuntera.
Zastanawiam się jednak, w jakim stopniu na obecnym rynku pracy rekruterzy (nie tylko ci, którzy poszukują kandydatów metodą direct search) muszą być dobrymi sprzedawcami? Idąc dalej tym tropem, zastanawiam się, czy na zmieniającym się rynku pracy, na którym coraz trudniej będzie pozyskać talenty, rekruterzy nie będą musieli stać się dobrym sprzedawcami?
W mojej opinii, dobry rekruter musi być jednocześnie dobrym sprzedawcą aby osiągnąć najlepsze wyniki w prowadzonych procesach rekrutacyjnych. Wymieniam główne powody:
– Realizacja poszczególnych etapów procesu rekrutacyjnego, nastawienie na osiągnięcie celu i nadawanie tempa całej operacji bardzo przypomina działania w ramach procesu sprzedaży. Wymaga identycznego nastawienia ze strony rekrutera, wysokiej motywacji do działania, myślenia w kategoriach „kosztów ponoszonych w określonym czasie” i zrozumienia stopnia złożoności samego procesu.
– Planowanie. Zarówno procesu jak i własnej pracy, które umożliwiają metodyczne działanie i pozwalają uniknąć chaosu organizacyjnego i komunikacyjnego.
– Komunikacja z kandydatem i podtrzymywanie z nim kontaktu podczas trwania procesu rekrutacyjnego, praktycznie aż do momentu jego przyjścia do pracy. Kluczowa jest również dobra komunikacja z klientem, niezależnie czy jest to klient zewnętrzny czy wewnętrzny. Brak komunikacji może pogrzebać najlepiej wykonaną pracę.
– Prezentowanie kandydatów. Ma wiele wspólnego z umiejętnym „sprzedaniem” , tyle że w przypadku rekrutacji produktem są kompetencje i doświadczenie kandydata. Tak rozumiana sprzedaż nie jest manipulacją lecz rzetelną prezentacją mocnych i słabych stron kandydata, z naciskiem na te mocne.
– Employer branding. Budowanie marki pracodawcy odbywa się poprzez codzienne działania, w tym umiejętnie prowadzoną rekrutację. Kontakt z firmą podczas procesu rekrutacyjnego to jeden z tych momentów, który można wykorzystać w pracy nad wizerunkiem, bo opinia o potencjalnym pracodawcy „idzie w świat” wraz z kandydatami.
Jestem ciekawa, czy zgadzacie się z moimi spostrzeżeniami.