Pdf., doc.,docx., odt. a nawet exc.– każdego dnia rekruterzy zmagają się z różnymi formatami dokumentów aplikacyjnych. A który według nich jest najlepszy? –Pdf. otwiera się na każdym komputerze i daje nam pewność, że plik zostanie odczytany w postaci, takiej jak wysłaliśmy – uważa Michał Filipkiewicz z portalu Praca.pl
Doświadczeni rekruterzy wiedzą, że nie ma idealnego formatu dla dokumentów aplikacyjnych. Jednych nie można edytować, drugie edytują się bez naszej wiedzy, a jeszcze innych nie da się wcale odczytać. Po zestawieniu wszystkich plusów i minusów, eksperci stawiają na pdf. Dokumenty zapisane w tym formacie, są zdecydowanie ładniejsze, pod względem estetycznym. Poza tym, ludzie coraz częściej wysyłają CV kreatywne, które jest naszpikowane elementami graficznymi.
Wysyłając je w pdf’ie mamy stuprocentową pewność, że po przesłaniu, plik zostanie w swojej pierwotnej postaci. Minusem tego formatu jest, w większości przypadków, brak możliwości edycji dokumentu. –Headhunter często przesyła życiorysy swojemu klientowi do akceptacji, ale usuwa z nich dane kontaktowe kandydata, aby pracodawca (zleceniodawca procesu rekrutacyjnego u agencji) nie spotkał się z kandydatem za plecami headhuntera i tym samym nie uniknął zapłaty wynagrodzenia agencji. A przepisywanie dokumentu raczej nie wchodzi w grę– mówi Michał Filipkiewicz z portalu Praca.pl. – Pdf’y też są edytowalne, ale w programach, które ma niewiele osób. Zdecydowana większość dysponuje jedynie programem Adobe Reader – dodaje Filipkiewicz.
Nie wiedzą jak to zrobić
W bazie CV portalu Praca.pl przeważają dokumenty w formacie doc. –Wynika to zapewne z tego, że spora część osób nie wie jak wyeksportować plik z word’a do pdf’a– mówi Aneta Szczygieł z portalu Praca.pl. A szkoda, bo skutki mogą zdecydować o wyniku rekrutacji. –To kandydat musi zadbać o to, by jego CV dotarło w odpowiedniej formie– mówi Aneta Szczygieł. O tym, co może się stać z CV, po przesłaniu go w formacie doc. i jaki może to mieć wpływ na rekrutację przekonał się Łukasz Olender, absolwent dziennikarstwa z Warszawy. –Kiedy zostałem zaproszony na rozmowę o pracę, do jednego z portali internetowych, byłem bardzo zadowolony. Niestety okazało się, że pracownik kadr chciał mi osobiście oddać moje CV. Okazało się, że było na nim tylko pół mojego zdjęcia a nagłówek z moim nazwiskiem był urwany w połowie. Na szczęście już więcej nie popełniłem tego błędu i w końcu znalazłem pracę– mówi Olender. Według Michała Filipkiewicza z portalu Praca.pl, właśnie ludzie, którzy mają doświadczenie w poszukiwaniu pracy wysyłają najczęściej dokumenty w pdf.
Źródło: praca.pl