Obornik w granulacie, czyli los pracującej mamy

Będąc ostatnio na spotkaniu biznesowym i grzebiąc w przepastnej torbie w poszukiwaniu dzwoniącej komórki odnalazłam następujące przedmioty: przyrząd do puszczania baniek mydlanych, pieluszkę, grzechotkę, rozsypaną treść, która okazała się mieszanką słonych paluszków typu ‘junior’ i obornika z kurzych odchodów w postaci granulatu. Jak fantastycznie jest być pracującą mamą!

Znam parę, której godzenie życia z pracą udaje się znakomicie, bo znaleźli formułę niemal idealną. Obydwoje prowadzą własne firmy z domu, mają opiekunkę dla jednego dziecka i przedszkole dla drugiego, a kiedy zachodzi potrzeba po prostu wspólnie wychodzą z domu na szczepienia, przedszkolny Dzień Matki, przydomowy plac zabaw i inne aktywności, z którymi normalnie pracujący rodzic nie ma problemu.

Znam też parę mieszaną. On kocha swoją pracę i w niej się realizuje. Ona pracuje z domu jako wolny strzelec. On spędza w pracy cały dzień, więc siłą rzeczy ona bierze na siebie kwestie domowe i dzieciowe. Kupuje prezenty na Dzień Dziecka, załatwia szczepienia, gania po ogrodzie z kosiarką i przewala gruz, kupuje dzieciom buciki i organizuje im czas w dni powszednie, a także załatwia hydraulika i naprawia pralkę. Oprócz tego stara się również pracować i raczej odnosi sukcesy. On raczej się z pracy nie wyrywa, chyba że ona wykazuje niepokojące objawy załamania nerwowego.


 

Znam też inną parę. Obydwoje pracują na etatach w firmach. Ich dziecko w listopadzie nosi letnie buciki, bo rodzice nie mieli czasu wyrwać się do sklepu. Gdy jest chore lekarze skrupulatnie odnotowują: ‘rodzice nieobecni, lekarza przyjęła opiekunka’. Rodzice spędzają z dzieckiem mniej więcej 2 godziny dziennie – rano przed pójściem do pracy i wieczorem przed pójściem spać. Najfajniejsze są weekendy – spędzają je wspólnie, rodzinnie w galeriach handlowych, kiedy robią zakupy na cały tydzień.

Pamiętam czasy, kiedy dziecięciem będąc spędzałam czas u mamy w pracy. Było super – plombowałam drzwi, pisałam na maszynie i wesoło spędzałam czas pod biurkiem mamy zjadając krem roślinny. Fajnie było, ale nie sądzę, żeby mama miała z tego szczególną uciechę. Jak by tu kwestię macierzyństwa i dzieci zgrabnie załatwić, żeby żadna strona nie była stratna?


Rozwiązanie nr 1. Praca w firmie od 9-17. Żadnych wyjątków. Stały, tradycyjny schemat – jak jesteś w pracy, to pracujesz. Jak Cię nie ma, to nie pracujesz. Proste, logiczne, w zasadzie fair. Nie dzwonią do Ciebie z roboty po 17, nikt nie wymaga nadgodzin, wiesz co jest grane. W tak zwanym międzyczasie, kiedy szef nie widzi i nie słyszy) możesz pozałatwiać prywatne sprawy (prywatne telefony, zadbanie o profil na Facebooku, sprawdzenie co słychać u koleżanek na Naszej Klasie, etc.) Z badań wynika, że 48% pracowników biurowych i 71% menedżerów przynajmniej 2 razy w tygodniu załatwia domowe sprawy w pracy i odwrotnie. Wada – trudność w dostosowaniu życia do pracy, wieczna inwigilacja. Zaleta – po 17 jesteś cudownie wolny/wolna. Tyle, że coraz więcej pracowników dostrzega konieczność liberalizacji takich ’sztywnych’ miejsc pracy. Według tych samych badań  79 % pracowników twierdzi, że poza rolą i płacą najbardziej istotna jest dla nich kwestia zaufania pracodawcy, że sami potrafią zarządzić własnym czasem oraz możliwość używania internetu w dowolnej chwili.

Rozwiązanie nr 2. Praca w firmie, która jest trochę elastyczna. Możesz spóźnić się nieco, dogadać, jeśli potrzebujesz załatwić coś rano lub wyjść wcześniej. Cena? Pracodawca myśli, że skoro robi wobec Ciebie takie ustępstwo, to jesteś mu coś winien. Nie ma chorowania, urlopów i wolnych na żądanie bez laptopa na brzuchu. Dowiadujesz się, że nawet na urlopie i zwolnieniu masz określony czas, żeby odpowiedzieć na smsa. Ale za to jest ‘trochę’ elastycznie. Po pewnym czasie obsmarowujesz pracodawcę na Facebooku.

Rozwiązanie nr 3. Własna działalność, freelancing. Pracujesz zawsze i wszędzie, ale na własnych zasadach. Maile piszesz  5 rano i 23 w nocy, prowadzisz rozmowy biznesowe z potomkiem uczepionym nogi. Po jednym na każdą nogę.

Rozwiązanie nr 4. Firma całkowicie elastyczna. Pracujesz w systemie ROWE i sam/sama sobą zarządzasz. Jesteś w pracy, jeśli potrzebujesz i nie ma Cię w niej, jeśli jest to zbędne, a masz coś innego do załatwienia.

I co, które rozwiązanie wybierzesz, jeśli jesteś pracującą matką, lub aktywnym rodzinnie ojcem?


Z przyjemnością poznamy Twoją opinię

Skomentuj

Wystarczy 5 sekund aby być zawsze na bieżąco.

Zapisz się do naszego newslettera tutaj:

Informacje o najciekawszych artykułach i nowościach w świecie HR.

Dziękujemy za zapisanie do naszego newslettera. Od teraz będziesz na bieżąco ze światem HR.

Share This
HRstandard.pl
Login/Register access is temporary disabled
Compare items
  • Total (0)
Compare
0