Firmy poświęcają 2% czasu na dobór pracowników, a 75% – zarządzanie błędami popełnionymi podczas rekrutacji. Pozyskanie wartościowych kandydatów to pierwszy krok. Drugim jest odpowiednia selekcja. Zadziwiające – jak często rekruterzy korzystają z nieskutecznych narzędzi. Poniżej przedstawiamy trzy trendy spadkowe i trzy trendy wznoszące dla narzędzi selekcyjnych AD 2015.
W DÓŁ
Horoskopy i ezoteryka
To nieprawdopodobne, ale w XXI wieku wciąż zdarza się kandydatom usłyszeć: „Owszem, ma Pan dobre kompetencje, ale przecież nie mogę zatrudnić na tym stanowisku zodiakalnego Byka”. Rzetelność metody jest zerowa. Dawno wykazano brak jakiejkolwiek zależności pomiędzy datą urodzenia, a czymkolwiek istotnym w pracy.
Grafologia
20 lat temu moda na grafologię jako narzędzie selekcyjne przywędrowała do Polski z Francji. Już wtedy budziła bardzo wiele obiekcji – kryteria oceny charakteru pisma były żywcem przeniesione z innych systemów edukacyjnych. Badania rzetelności już wtedy wskazywały na nieistotne statystycznie zależności. Dziś, kiedy ręcznie piszemy znacznie mniej niż kiedyś – znaczenie grafologii jako metody selekcyjnej jest praktycznie żadne.
Listy motywacyjne
Mają praktycznie żadną wartość selekcyjną. Większość listów kandydaci piszą metodą CTRL+C CTRL+V. Te same wyświechtane formułki i wzory. Mając skończoną ilość czasu na analizę dokumentów – czytanie listów motywacyjnych można bez żalu pominąć.
W GÓRĘ
Analiza social media
Wznoszący trend w rekrutacji. Zanim zaproszę kandydata na rozmowę – przetrzepię jego profile w serwisach społecznościowych. FB, Goldenline, LinkedIn, a nawet Instagram, czy (to też się zdarza) Sympatia. Może to się wydawać bardzo dużą ingerencją w prywatność, ale nikt przecież nam nie każe korzystać z tego typu serwisów.
Zlecone zadanie
Zamiast listu motywacyjnego coraz częściej prosi się kandydatów o wykonanie konkretnego zadania – napisania krótkiego opisu produktu, zrobienia prezentacji na konkretny temat, znalezienia informacji zaszytej w kodzie źródłowym strony. W ten sposób zamiast sztampy – mamy od razu możliwość sprawdzenia, jak dany kandydat działa w zadaniach, z którymi będzie potem mierzył w ramach codziennych obowiązków. Na kolejnych krokach selekcji spotykamy coraz trudniejsze i wyrafinowane wyzwania.
Wirtualna selekcja
Telefon i skype przestały być tylko narzędziem umawiania się na spotkania. Żyjemy w coraz większym pędzie, często niemal zrośnięci z komputerem i smartfonem. Pracujemy w różnych miastach, krajach, na różnych kontynentach. Coraz częściej taniej i szybciej jest przeprowadzić proces rekrutacyjny z kandydatem przy pomocy narzędzi wirtualnych. Zdecydowana tendencja wzrostowa!
Tak jak w każdej innej dziedzinie, w rekrutacji niektóre narzędzia są zastępowane nowymi. Niektóre formy się wypalają i przestają różnicować kandydatów. Dlatego należy szukać najnowszych rozwiązań, podążać za trendami, które pozwolą nam wybrać najlepszych ludzi. Czasem różnice są minimalne, ale w końcu człowieka od szympansa różni tylko 1,4% kodu genetycznego.
Tomasz Staśkiewicz
wydawca portalu
HRstandard.pl