„Mogę?” – zapytałem. „A siadaj Pan, wystarczy miejsca dla obu” – odpowiedział. Usiadłem na drewnianej ławce. Pole zaorane pod sam las. Łąka zieleni się nad strumieniem. Zwinięte w bele siano złożone równo pod ścianą obory. Drzewa w sadzie przycięte, owoce dawno zebrane. „Pali?”. Duża, mocna dłoń wyciągnęła pomiętą paczkę papierosów. „A co mi tam, zapalę” – odpowiedziałem. Aż do zachodu słońca siedzieliśmy, kurząc i patrząc przed siebie.
Rano odebrałem pocztę. Przeczytałem wiadomości z kraju i ze świata. Zalogowałem się do portalu transakcyjnego. Trzy nowe oferty, dwa zapytania o produkt. Moje konto nadal w trakcie procedury autoryzacji. Czekam od połowy listopada ubiegłego roku. Wszystko w zasadzie działa, pojawiają się nowe opcje i udogodnienia, lecz usterki i błędy nie zniknęły. „Wie Pan, musieliśmy odpalić ten projekt przed końcem roku – to projekt Prezesa. Informatycy pracują na trzy zmiany, damy radę, proszę o cierpliwość”. Wypiłem drugą kawę, spakowałem notes i materiały informacyjne, pojechałem na umówione spotkanie.
Dyrektor zarządzający przywitał mnie szerokim uśmiechem. Szef sprzedaży i starszy specjalista z działu HR czekali na nas w sali konferencyjnej. „I jak, startujemy?” – zapytał dyrektor. „Wciąż pozostaje otwarte pytanie o cel tego działania i o efekty, których Państwo oczekujecie?” – odpowiedziałem. „Daj Pan spokój, na razie szybko wystartujmy z projektem, a potem będziemy się zastanawiać czego chcemy! Nasi ludzie muszą zobaczyć, że coś się dzieje w firmie!”.
Chłop siedzi i czeka, patrząc na pole. Dyrektor pędzi przed siebie. Jeden i drugi chce zebrać plony. Pytanie: który z nich zbierze, i kiedy?
Sprawdź. Kup cytrynę. Przetnij na pół. Wyjmij pestki i zasadź je w ziemi. Ustaw doniczkę tam, gdzie jest ciepło i dużo światła. Podlewaj, dbaj każdego dnia i czekaj. Poczuj radość, gdy zielony pęd zacznie piąć się w górę. Radź sobie ze smutkiem, gdy zaczną opadać pierwsze liście. Czy już wiesz, kiedy zerwiesz żółty owoc?
Zbierz ludzi w pracy. Kup czekoladowe batoniki i napoje gazowane. Zrób wielką burzę mózgów i stwórz na papierze nowy produkt lub usługę. Świętuj z zespołem, cieszcie się z tego, co wspólnie zrobiliście. Następnego dnia rusz ze sprzedażą. Czy już wiesz jak odpowiesz na pytania pierwszych klientów?
Czas pracy i czas odpoczynku. Siania i zbioru. Zdobywania wiedzy i doświadczenia. Widzenia „tu i teraz” oraz tego, co jutro, za miesiąc, za rok. Ugruntowanie i dojrzewanie… człowieka pracującego w polu, dyrektora zarządzającego, każdego z nas w tym co i jak robimy. Ktoś zapyta: „A na co mam czekać?”. Ktoś inny: „A po co tak gonić?”.
Image courtesy of Master isolated images/FreeDigitalPhotos.net
Obserwować cytrynę – dobra rzecz. Można też przyjrzeć się kaczkom. Idealnie rozkładają akcenty w swoim kaczym życiu; potrafią szybko pływać i latać, i przebierać rapciami po łące, ale też i zagrzebać się w ciepłym piasku, przysnąć w szuwarach, dając się ukołysać letnim wiatrom…
bardzo dualistyczna perspektywa: albo gonić, albo czekać…, nic pomiędzy? tertium non datur?