Skuteczny menedżer: Zdziel prymusa

Skuteczny menedżer ma obowiązek w sposób drobiazgowy i cykliczny oceniać swoich podwładnych, aby ci rażeni wnikliwością jego spostrzeżeń na temat ich pracy, umiejętności, tudzież koloru garnituru, wzięli się za siebie i dokonali rychłej poprawy. Menedżer może udowodnić w ten sposób, że zna się na rzeczy i skutecznie rozwija swój zespół. Nie od dziś wiadomo jednak, że miernoty pozostaną miernotami, a prymusi będą jeszcze większymi prymusami. A skoro miernoty w twoim zespole z założenia nie mają szans na poprawę, nie pozostaje ci nic innego, jak zdzielenie jakiegoś prymusa. Jak, zapytasz? W korpokracji znamy odpowiedź.

Przede wszystkim znajdź w swoim zespole prymusa. Nie musi być specjalnie bystry, wystarczy ambitny i obowiązkowy. Idealnie zatem, jeśli twój prymus jest stosunkowo nowy. Jeśli jeszcze nie przechodził okresowej oceny, wciśniesz mu wszystko. Pamiętaj tylko, że nie możesz zdzielić prymusa w ostatniej chwili.

Przygotowania do zdzielenia prymusa rozpoczynam tuż po przyjęciu go do pracy. Trzeba zrobić wszystko, żeby prymus nie wiedział, że wkrótce będzie oceniany. Prymusi to cwaniaki. Jak tylko dowie się taki o procesie ocen, zaraz zacznie zbierać kwity na potwierdzenie swojego prymusostwa. Lepiej, żeby nieświadomy coś tam dłubał przy biureczku. – tłumaczy nam pan Marian (45 l.), który zdzielił niejednego prymusa.

Drugim krokiem jest sprawienie, aby przedmiotowy prymus nie wiedział za co tak na prawdę w firmie odpowiada. Dzięki temu można od czasu do czasu zaskoczyć go pytaniem, dlaczego nie zrobił tego, czy tamtego. – wyjaśnia pan Marian. – Jeśli prymus sam nie zbaranieje w pierwszych miesiącach pracy, trzeba mu w tym pomóc.

Każdy prymus pieczołowicie przygotowywany do zdzielenia, musi mieć swoją teczkę założoną przez skutecznego menedżera. Do tej teczki trafiają wszystkie niezbędne do zdzielenia kwity. Warto zatem zawczasu zatroszczyć się o to, aby prymus nie wywiązał się z kilku zadań i, wykorzystując słynną metodę równie słynnego dr Sziftfingera, opierniczyć go bez ogródek poprzez e-mail. Następnie drukujemy taki mail (jeśli nie wiesz, jak obsłużyć drukarkę, możesz poprosić o pomoc kogoś z zespołu, ale NIE prymusa, na którego zbierasz kwity) i załączyć do teczki. Jeśli do tego kilka razy w obecności świadków wydarłeś się na prymusa zarzucając mu brak szarych komórek, wystający brzuch i monogamię – brawo, twój prymus jest gotowy do zdzielenia.

Kiedy przychodzi czas oceny, wołam znienacka swojego prymusa. Trzeba to zrobić stanowczo, używając zwrotu: „Kowalski, do mnie!” Pod warunkiem oczywiście, że prymus tak właśnie się nazywa, bo w przeciwnym razie może nie przyjść. – objaśnia z nieskrywanym podnieceniem pan Marian, któremu na myśl o misternej intrydze, ślina wycieka kącikami ust.

Tak zmiękczonego cielaka, trzeba teraz zbombardować siłą argumentów. Wyjaśnić mu, że się na nim zawiedliśmy, że za krótko pracuje, że się nie wywiązał i w związku z tym wszystkim dostaje nic innego, jak tylko pałę (zwaną także „oceną poniżej oczekiwań”). Prymus będzie próbował się bronić, jak wierzgająca we wnykach zwierzyna. – przestrzega pan Marian.

Nie pozwalam mu zbyt długo błaznować. W chwili, gdy ten próbuje odeprzeć frontalny atak, wyciągam tajemniczą teczkę z jego kwitami i oświadczam, że ja sam to nawet bym chciał, ale góra nie może przymknąć oka na te wszystkie brzydkie rzeczy…

I na ogół nie trzeba nawet teczki otwierać, bo prymus na sam jej widok zamiera i zielenieje ze strachu.

Zostaje już tylko ojcowskie pogrożenie palcem. Ja na ten przykład mówię takiemu, że nie chciałbym za rok, wystawić mu złej oceny po raz drugi, bo wtedy… I od razu leci do biurka, żeby zaplanować swoją poprawę. Jak to prymus, no nie?

Skuteczny menedżer zapyta teraz zapewne, po co ma zadać sobie tyle trudu, jeśli w tym czasie mógłby po prostu zniknąć? Otóż 12 menedżerskich pensji później, podczas kolejnych ocen, może wystawić swojemu prymusowi mocną tróję. Prymus będzie w wniebowzięty, że udało mu się dogonić wysokie standardy rozwojowe, a przełożeni skutecznego menedżera będą zadowoleni, że w tabelkach znowu pojawiły się wzrosty.

A zatem, zdziel swojego prymusa aby mógł pracować jeszcze ciężej. I kiedy któryś z prezesów pochwali go, nie zapomnij wspomnieć, że to właśnie ty go tak wyhodowałeś, i że ten prymus to tak naprawdę wynik twojej ciężkiej jak diabli roboty.

Wystarczy 5 sekund aby być zawsze na bieżąco.

Zapisz się do naszego newslettera tutaj:

Informacje o najciekawszych artykułach i nowościach w świecie HR.

Dziękujemy za zapisanie do naszego newslettera. Od teraz będziesz na bieżąco ze światem HR.

Share This
HRstandard.pl
Login/Register access is temporary disabled
Compare items
  • Total (0)
Compare
0