Coachingowy styl zarządzania polega na odnajdywaniu rozwiązań. Jako proces koncentruje się na przyszłości, a nie na przeszłości. Odpowiada na pytania: „Jak możemy to zmienić? Jak możemy to robić lepiej?”. Raczej nie ma w nim miejsca na pytania typu: „Dlaczego to się wydarzyło? Kogo powinniśmy za to winić?”.
Ludzie zazwyczaj analizują przyczyny powstania problemu. Jest to podejście mocno wdrukowane w nasz umysł. Krąży ono w naszej krwi. Determinuje sposób, w jaki postrzegamy sprawy. Żywimy przekonanie, że jeśli rozpatrzymy wszelkie kwestie związane z tym, co spowodowało problem, i zastanowimy się nad najdrobniejszymi detalami, to zdołamy go rozwiązać. Czasami paraliżuje nas przekonanie, że nie możemy rozpocząć pracy nad rozwiązaniem, dopóki w całości nie zrozumiemy, co się dzieje, co powoduje problem. Rzeczywistość pokazuje, że rozumienie przyczyn wcale nie musi prowadzić do znalezienia rozwiązania.
Poprzez nadmierne skupienie się nad przyczynami problemu, często kręcimy się w kółko, nie znajdując wyjścia. Kiedy zbytnio zajmujemy się problemami, czujemy się gorzej. Kiedy zaczynamy patrzeć na rozwiązania, zmieniamy optykę: nie oglądamy się już za siebie, w przeszłość, ale patrzymy do przodu, czyli w przyszłość. Zmieniamy stawiane pytania: mniej interesuje nas „dlaczego?”, bardziej – „jak?”. Czasami na pytanie „Jak to zrobić?” możemy odpowiedzieć, że należy kontynuować lub wzmóc dotychczasowe działania, ponieważ się sprawdziły.
Skupienie się na rozwiązaniach jest czymś zdecydowanie różnym od obsesji na punkcie problemu.
W organizacjach najczęściej stawianym pytaniem jest pytanie „dlaczego?”: Dlaczego sprzedaż nie wzrasta, pomimo że fortunę już wydaliśmy na marketing? Dlaczego klienci nie są tak lojalni jak przedtem? Dlaczego IT nie dostarcza tego, co obiecało? Dlaczego ludzie opierają się zmianom, chociaż od zawsze mówię im, co trzeba zrobić? Za tym podejściem kryje się założenie, że jeżeli zrozumiemy przyczynę problemu, to znajdziemy jego rozwiązanie, więc pytanie „dlaczego?” wydaje się rozsądne. No właśnie, wydaje się…
W podejściu skupionym na rozwiązaniu nie chodzi o unikanie problemu, ale raczej o przekierowanie energii. Każda osoba, która obawia się, że wyniki jej pracy nie spełniają oczekiwań, myśli o tym w kategoriach problemu. Zwykle też wtedy pojawia się krytyczny głos wewnętrzny, który raczej podcina skrzydła, niż dodaje energii. Rodzą się myśli, które raczej ściągają nas w dół, w stronę poczucia beznadziei czy bezradności. Wskutek tego możemy stracić pewność, że poradzimy sobie z problemem. Wszystko to dzieje się w zamkniętym dla innych systemie, w systemie naszych wewnętrznych przekonań. Ograniczeniem wewnętrznego systemu jest to, że tylko jedna osoba ma do niego dostęp. W momencie, kiedy manager-coach przesunie uwagę danej osoby z problemu na rozwiązanie, wkracza w system i rozpoczyna przekształcanie problemu w wyzwanie. Proces ten uwalnia energię coachowanego pracownika i przekierowuje ją na osiągnięcie założonych celów, a nie na radzenie sobie z tym, co już się wydarzyło i stanowi problem.