Szczęście w pracy, czy to w ogóle możliwe?

Szczęściem zajmuje się bardzo wiele profesji – od filozofów przez psychologów aż po wróżki. Bardzo rzadko jednak używa się słowa szczęście w kontekście pracy. Powszechne myślenie zaprasza nas do podziału na człowieka pracy i człowieka w czasie wolnym. I to człowiek w czasie wolnym może zajmować się szczęściem, natomiast człowiek w pracy wręcz nie powinien. Wszak szczęście jest nieokreślone i wieloznaczne, a nadrzędna zasada zarządzania mówi: “Jeśli nie możesz czegoś zmierzyć- nie możesz tym zarządzać.” Stąd wniosek, że w pracy skupiać się na szczęściu nie warto. Pytanie, czy słuszny?

Profesor Martin Seligman- amerykański psycholog, współtwórca psychologii pozytywnej – został poproszony o pomoc w ratowaniu firmy ubezpieczeniowej. W firmie „Metropolitan Life” każdy sprzedawca polis ubezpieczeniowych był badany testem kompetencyjnym, wybierano najlepszych, a mimo to firma notowała spadki zysków.Seligman namówił prezesa do zatrudnienia pracowników, którzy słabiej wypadają w teście kompetencyjnym, ale za to lepiej w teście badającym optymizm. Na szczęście dla firmy, prezes zrobił to, co zaproponował profesor. Seligman udowodnił, że optymizm zapowiada sukces, a test badania optymizmu daje o wiele solidniejsze podstawy do prognozowania wyników osiąganych przez agentów.

Optymizm jest jedną ze składowych szczęścia. Szczęściarze są optymistami. Szczęściarze w bardzo trudnych sytuacjach nie tracą motywacji do dalszego działania. Potrafią sobie te sytuacje wytłumaczyć w sposób, który zachęca ich do podjęcia wyzwania i zmierzenia się z nimi.

Inny psycholog, Richard Wiseman, profesor Uniwersytetu w Hertfordshire, przeprowadził eksperyment z pieniędzmi. Wybrał dwie osoby, kierując się zmienną szczęśliwiec- pechowiec i zafundował im taką samą sytuację. Mieli wejść do kawiarni i poczekać na pomocnika badacza. Na chodniku przed wejściem badacz umieścił banknot pięciofuntowy. W kawiarni przy czterech stolikach ktoś siedział. Jak możecie się domyślić, zachowanie badanych – Martina i Brendy – było kompletnie odmienne.

Martin – szczęśliwiec, zauważył banknot, a po wejściu do kawiarni od razu przysiadł się do biznesmena i rozpoczął z nim żywą dyskusję. Brenda zaś nie zauważyła banknotu nadeptując go, a w kawiarni przysiadła się do stolika, ale nie zamieniła ani jednego słowa z człowiekiem, który przy nim siedział.Brenda nie postrzegała tej sytuacji jako możliwość, Martin tak. Dlaczego? Ponieważ szczęściarze o wiele częściej niż pechowcy zauważają, tworzą i wykorzystują przypadkowe okazje do realizowania tego, co w ich życiu jest ważne.

Nieszczęśliwy pracownik może nie zauważyć okazji, która właśnie pojawia się tuż przed jego nosem, w taki sam sposób, w jaki Brenda nie zauważyła banknotu.

Natomiast szczęśliwy pracownik podejmie działanie z własnej inicjatywy, bo jest przekonany, że nigdy nie wiadomo co wyniknie z pozornie nieważnych spotkań, czy zbiegów okoliczności. Szczęśliwy pracownik pracuje efektywniej, bo widzi więcej, więc zauważa to, czego potrzebuje do wykonania swojej pracy szybciej. Jest otwarty na sytuacje, w związku z tym dostaje więcej informacji, albo innych zasobów, których potrzebuje od środowiska zawodowego. Dlatego jest efektywniejszy, a przy tym mniej zmęczony.

Od 2008 roku The Gallup Healthways Wellbeing Index pokazuje nastroje Amerykanów związane z ich pracą i nie są one optymistyczne. Okazuje się, że Amerykanie nie czują się dobrze w swojej pracy i to niezależnie od stanowiska, jakie obejmują, stażu pracy czy zarobków.

W 2010 roku Instytut Gallupa obliczył, że firmy amerykańskie tracą co roku 300 bilionów dolarów z powodu braku zaangażowania swoich pracowników. (1)

Teresa M. Amabile, Steven J. Kramer przez 15 lat badali doznania psychiczne oraz wydajność osób wykonujących dla firm skomplikowaną pracę umysłową. Odkryli, że głównym motorem twórczych i efektywnych działań jest jakość wewnętrznego życia pracownika – czyli przenikające się nawzajem podczas dnia pracy uczucia, motywy i spostrzeżenia. Kreatywność i efektywność rosną, gdy ich życie wewnętrzne układa się pozytywnie: kiedy czują się szczęśliwi i wewnętrznie zmotywowani przez samą pracę oraz kiedy postrzegają pozytywnie swoich współpracowników i firmę. Co więcej, ludzie odczuwający takie dobre emocje są bardziej zaangażowani i skłonni do współpracy.

Szczęśliwi ludzie w środowisku zawodowym:

  • Osiągają lepszą wydajność
  • Rzadziej chorują
  • Rzadziej zmieniają pracodawcę
  • Są bardziej efektywni
  • Są zaangażowani w swoją pracę
  • Są mniej zestresowani

Patrząc na te korelacje, nie ulega wątpliwości, że warto zastanowić się nad tworzeniem kultury pracy, która troszczy się i wzmaga szczęście pracowników. Pewne jest to, że dbając o te warunki nasz biznes na pewno nie straci. Wszak, to nie sukces daje szczęście, ale odwrotnie. Jeśli jesteśmy szczęśliwi, istnieje dużo większe prawdopodobieństwo, że osiągniemy sukces. Dbając o szczęście, sukces otrzymujemy w pakiecie. Albo inaczej dbając o szczęście, sukces nie może się nie pojawić… Zgodnie z paradygmatem psychologii pozytywnej szczęście i sukces się uzupełniają, wpływają na siebie wzajemnie i są współzależne.

Dla Millenialsów pokolenia, które w ciągu najbliższych lat zdominuje rynek pracy, owo szczęście, także w życiu zawodowym, ma kluczowe znaczenie. Znajduje to odbicie w nowym trendzie, który można zauważyć już na Zachodzie. Firmy zaczynają przykładać wagę do atmosfery, jaka panuje w ich murach i zatrudniają dedykowanych specjalistów – Chief Happiness Officerów. Ich rolą jest zwiększanie szczęścia wśród pracowników poprzez różnego rodzaju aktywności, dzięki którym mogą dostrzec sens tego, co robią i gdzie pracują.

Stawiam tezę, że szczęście jest podstawowym czynnikiem, dzięki któremu firmy mogą zwiększyć swoje zyski przy zmniejszeniu zmęczenia swoich pracowników.

Szczęście w pracy nie jest związane z nagrodami, bonusami, polityką motywacyjną. Szczęście w pracy kreują wszyscy pracownicy, menedżerowie i zarząd. Możemy robić efektywną i zyskowną robotę w szczęśliwym środowisku pracy. Według Wisemana szczęście jest kompetencją, którą można i warto ćwiczyć. Wiseman twierdzi, że szczęście nie jest żadną magiczną zdolnością ani darem od bogów. Ludzie tworzą swoje szczęście i pecha poprzez swoje myśli, uczucia i działania. A menedżerowie znając te prawidłowości powinni dbać o to, aby w środowisku pracy znajdowało się jak najwięcej warunków pozwalających doświadczać szczęścia.


Autorka: Agnieszka Szwejkowska, psycholog, coach i trener. Specjalizuje się w psychologii pozytywnej i wpływie szczęścia na nasze życie. Pomaga firmom i klientom indywidualnym w realizacji ich celów biznesowych wykorzystując szczęście jako naturalny i dostępny dla wszystkich zasób.

1 komentarz

Skomentuj

Wystarczy 5 sekund aby być zawsze na bieżąco.

Zapisz się do naszego newslettera tutaj:

Informacje o najciekawszych artykułach i nowościach w świecie HR.

Dziękujemy za zapisanie do naszego newslettera. Od teraz będziesz na bieżąco ze światem HR.

Share This
HRstandard.pl
Login/Register access is temporary disabled
Compare items
  • Total (0)
Compare
0